- Ludzie krzyczeli, że trzeba go zabić, powiesić. Że dożywocie to za mało. Leciały petardy, kamienie, było naprawdę gorąco. A w tłumie były dzieci - opowiada WP pan Edward, który obserwował niedzielne zamieszki przed prokuraturą w Świdnicy. Reporterka Wirtualnej Polski jest na miejscu, gdzie zbiera relacje świadków wydarzeń.