Trwa ładowanie...

Świdnica. Wody Polskie usuwają martwe małże. Prokuratura zajmie się zalewem Witoszówka

Do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Chodzi o sprawę zalewu Witoszówka. Władze Świdnicy podejrzewają, że doszło do spowodowania zniszczeń w przyrodzie.

Świdnica. Wody Polskie usuwają martwe małże. Prokuratura zajmie się zalewem WitoszówkaŹródło: Facebook.com
d3hm14i
d3hm14i

O sprawie zalewu Witoszówka informowaliśmy już jakiś czas temu. To piękne miejsce zamieniło się w cmentarzysko martwych małży. Okazuje się, że zwierzęta były pod ochroną. Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska zawiadomiła o sprawie prokuraturę - informuje portal swidnica24.pl. Wskazuje, że mogło dojść do naruszenia art. 181 kodeksu karnego przez Wody Polskie.

Chodzi o spowodowanie zniszczeń w przyrodzie. W tym roku ze zbiornika dwukrotnie wypuszczano wodę. Miało to miejsce w maju oraz w połowie lipca. Na około 1/3 powierzchni zalewu pojawiło się dno. Działania firmy zarządzającej zalewem spowodowały śmierć tysięcy małży. Od kilku dni martwe osobniki są usuwane z terenu.

Dolny Śląsk. Wody Polskie usuwają martwe małże. Prokuratura zajmie się zalewem Witoszówka

Przedstawiciel Wód Polski uważa, że spuszczenie wody było koniecznie do przeprowadzenia prac konserwacyjnych. Te jednak wciąż się nie rozpoczęły. Jarosław Garbacz ma jednak swoje zdanie na temat całej sytuacji. - Dalsze utrzymywanie wysokiego poziomu wody w zbiorniku Witoszówka II mogło grozić z powodu złego stanu technicznego obiektu na przykład katastrofą budowlaną i nagłym zalaniem terenów położonych poniżej akwenu. Obniżenie piętrzenia było podyktowane nakazem IMGW-PIB Centrum Technicznej Kontroli Zapór - przekazał przedstawiciel wrocławskiego oddziału Wód Polskich, cytowany przez swidnica24.pl.

ZOBACZ WIDEO: Ksiądz ratował się ucieczką. Nagranie z wybuchu w Bejrucie

Prezydent Świdnicy informuje, że od maja koresponduje z opiekunem akwenu. Beata Moskal-Słaniewska twierdzi, że od dłuższego czasu sugerowała ponowne napełnienie zbiornika lub rozpoczęcie prac. Tak się jednak nie stało. Z powodu opieszałości w działaniach zarządcy wyginęły tysiące małż z gatunku Szczeżuja Wielka. Dodajmy, że są one pod ochroną.

d3hm14i

"Na dzień dzisiejszy, drogą nieoficjalną dowiedzieliśmy się, że sytuacja na Zalewie może potrwać około 1,5 roku! Dopiero teraz przygotowywana jest dokumentacja projektowa, następnie zostanie ogłoszony przetarg, wyłoniony wykonawca, który zrealizuje zadanie" - informuje miasto na Facebooku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

d3hm14i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3hm14i
Więcej tematów