Szokująca teoria prawicowej dziennikarki Ewy Stankiewicz. Jurgen Roth nie umarł na raka?

Internauci znowu szydzą. Tym razem powodu do tego dostarczyła im Ewa Stankiewicz, dyrektor artystyczny Telewizji Republika. Dziennikarka wydaje się nie wierzyć, że Jurgen Roth zmarł na nowotwór. Zasugerowała bowiem, że należy dokładnie zbadać przyczynę zgonu. Dlaczego? Zwróciła uwagę, że publicysta opisywał "przestępstwa mafii Putina".

Szokująca teoria prawicowej dziennikarki Ewy Stankiewicz. Jurgen Roth nie umarł na raka?
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Anna Kozińska

W sprawie katastrofy smoleńskiej wciąż nie doszliśmy do prawdy, ale jak podkreślał lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, już nam do tego coraz bliżej. Prawicowa dziennikarka Ewa Stankiewicz tajemniczości dodała z kolei sprawie śmierci Jurgena Rotha, który pisał też o Smoleńsku.

Choć Tomasz Sakiewicz poinformował w mediach społecznościowych, że Roth zmarł na raka, dla Stankiewicz nie jest to oczywiste. Swoje podejrzenia kieruje w stronę Rosji.

"W przypadku osób opisujących przestępstwa mafii Putina należy bardzo dokładnie przyjrzeć się okolicznościom przed podaniem przyczyny zgonu" - napisała na Twitterze.

Przypomnijmy, że Roth jest autorem dwóch książek o katastrofie w Smoleńsku - "Tajne akta S." i "Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat". Twierdził, że niemiecki wywiad ma informacje o tym, że przyczyną katastrofy pod Smoleńskiem mógł być zamach przeprowadzony przez rosyjskie służby specjalne.

- Wiemy, co stało się w Smoleńsku, ale nie wiemy, jaki był cel tych wydarzeń, co do niego mamy jedynie spekulacje. Prezydent Kaczyński był wielkim wrogiem, nieprzyjacielem Władimira Putina, ponieważ walczył z jego zapędami przestępczymi i władczymi związanymi z Europą Zachodnią. (...) Moim zdaniem większość ludzi zdaje sobie sprawę, jak niebezpieczny jest Putin - mówił pod koniec 2016 roku na antenie Telewizji Republika.

Co na to internauci?

Użytkownicy Twittera są jednak dalecy od wiązania śmierci Rotha z Putinem. Ironizują. Mimo poważnego tematu, jakim jest śmierć, publikują odważnie komentarze.

To nie pierwszy raz, kiedy Stankiewicz wypowiada się na temat czyjejś śmierci i zaskakuje. - Śmierć Dariusza Kmiecika, Brygidy Frosztęgi-Kmiecik i ich dziecka może być znakiem ostrzegawczym rosyjskiego wywiadu dla polskich mediów - mówiła.

Przypomnijmy, że Stankiewicz podkreślała też, że Donaldowi Tuskowi należy się "najsurowsza z możliwych kar".

Źródło: Twitter/WP

smoleńskkatastrofa smoleńskaewa stankiewicz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (780)