Jurgen Roth: wiemy, co się stało w Smoleńsku. Lech Kaczyński był wielkim wrogiem Władimira Putina
- Wiemy, co stało się w Smoleńsku, ale nie wiemy, jaki był cel tych wydarzeń, co do niego mamy jedynie spekulacje. Prezydent Kaczyński był wielkim wrogiem, nieprzyjacielem Władimira Putina, ponieważ walczył z jego zapędami przestępczymi i władczymi związanymi z Europą Zachodnią - mówił na antenie Telewizji Republika Jürgen Roth, niemiecki dziennikarz i publicysta oraz autor książek. Zaznaczył, że Rosja uprawia "politykę kłamstw, destabilizacji, dezinformacji i manipulacji".
23.11.2016 | aktual.: 23.11.2016 11:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Dlaczego mamy wierzyć w to, co mówi rząd rosyjski, skoro do dziś mamy zaprzeczenia prawdy związane z Ukrainą, Krymem czy malezyjskim samolotem? - pytał Roth w Telewizji Republika. Oznajmił, że władza w Rosji leży w ręku grup przestępczych.
- To nie jest żadna odległa historia, ponieważ jeśli zobaczymy w jaki sposób Władimir Putin doszedł do władzy, to zobaczymy, że od początku związany był z grupami przestępczymi. Teraz mamy taką samą sytuacją, ale o tym się nie mówi. Jego państwo zostało przechwycone przez te grupy - mówił Roth i dodał: - Moim zdaniem większość ludzi zdaje sobie sprawę, jak niebezpieczny jest Putin.
Jurgen Roth ma na swoim koncie kilkadziesiąt książek i reportaży telewizyjnych, głównie o korupcji w Niemczech i Europie Środkowo-Wschodniej. Ich wiarygodność była wielokrotnie podważana, a sąd kilkakrotnie udowodnił dziennikarzowi, że nigdy nie rozmawiał z osobami, na które w książkach się powoływał bądź wręcz oskarżał. Roth stoi na stanowisku, że struktury mafijne rządzą w gospodarce i polityce środkowoeuropejskiej.
7 listopada ukazała się jego najnowsza książka "Smoleńsk. Spisek, który zmienił świat". Roth przedstawia w niej rzekomy raport niemieckiego wywiadu BND, według którego katastrofa smoleńska nie była tragicznym wypadkiem, a zaplanowanym zamachem. Przekonuje, że za zamach odpowiedzialny był rosyjski generał, który otrzymał zlecenie od jednego z wysokich rangą polskich polityków (we fragmencie raportu nazwisko wykreślono, zaczyna się na literę T.). Fragmenty publikacji przedstawiła w październiku "Gazeta Polska Codziennie".
BND stanowczo odcięło się od rewelacji Rotha. Rzecznik BND powiedział agencji prasowej DPA, że niemiecki wywiad "nigdy nie twierdził, iż tragiczna katastrofa lotnicza z 2010 r. to zamach".