Sprawa męża Elżbiety Witek. Wniosek ws. przeniesienia z OIOM
Mąż marszałek Elżbiety Witek opuścił OIOM szpitala w Legnicy, gdzie przebywał od października 2020 r. Do sądu wpłynął wniosek ws. decyzji lekarzy o przeniesieniu mężczyzny. Wyjaśnień domaga się rodzina, która uważa, że straciła bliską osobę z powodu braku miejsca na legnickim OIOM.
Z dokumentu przesłanego do sądu wynika, że mąż marszałek Sejmu został przeniesiony na Oddział Paliatywny - donosi Radio ZET, które jako pierwsze poinformowało też o długotrwałego pobytu męża Elżbiety Witek na oddziale szpitala w Legnicy dla pacjentów wymagających ratowania życia.
"Mąż Elżbiety Witek poza OIOM"
Stacja dodaje, że w piśmie znalazło się wskazanie konieczności przeprowadzenia badań przez niezależnych ekspertów. W piśmie do Sądu Rejonowego w Legnicy adwokatka podniosła, że biegli powinni ustalić, czy stan zdrowia męża polityk PiS uległ zmianie oraz, czy decyzja o jego przeniesieniu z OIOM została podjęta w najwcześniejszym możliwym terminie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przypomina Radio ZET, sprawa jest w sądzie, bo prokuratura odmawiając wszczęcia śledztwa w tej sprawie nie przyznała córce zmarłej pacjentki statusu pokrzywdzonej.
Córka kobiety nie zgadza się z decyzją śledczych
Do Sądu Rejonowego w Legnicy adwokat Kinga Dagmara Siadlak złożyła wcześniej zażalenie na nieuznanie córki pacjentki za pokrzywdzoną i odebranie jej tym samym praw podczas postępowania przygotowawczego.
W zarządzeniu o odmowie śledztwa padło stwierdzenie, że "zwolnienie jednego łóżka na OIOM-ie może zwiększyłoby szanse pacjentki a może nie".
Sprawa męża Elżbiety Witek
Matka kobiety, która wystąpiła teraz do sądu przeciw prokuraturze, zmarła w szpitalu w Legnicy. Pacjentka przebywała osiem dni w Jaworskim Centrum Medycznym w Jaworze oczekując na miejsce na oddziale intensywnej terapii w legnickim szpitalu. Dziewiątej doby pacjentka zmarła.
"Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury, twierdząc, że miejsce na OIOM-ie od kilkunastu miesięcy blokuje mąż Marszałek Sejmu Elżbiety Witek" - poinformowało na początku kwietnia Radio ZET.
- Mam 65 lat i wiele trudnych doświadczeń za sobą. Nie wykorzystywałam nigdy swojej pozycji, żeby cokolwiek dla siebie załatwić. Jestem wciąż tą samą Elżbietą Witek - mówiła wówczas marszałek Sejmu.
Sprawę skomentowała również dyrekcja placówki, w której przebywa Stanisław Witek.
Czytaj też: Jest nowy sondaż. "Zwycięzca wygra o włos"