Sprawa męża Elżbiety Witek. Prokuratura podjęła decyzję
Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie śmierci pacjentki, która 8 dni czekała na przeniesienie na OIOM w Legnicy - podaje Radio Zet. Według rodziny zmarłej kobiety, miejsce na oddziale od kilkunastu miesięcy zajmuje mąż marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Wirtualna Polska potwierdziła tę informację.
Prokuratura Okręgowa w Legnicy odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez personel Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Prokuratura nie uznała córki zmarłej pacjentki za osobę pokrzywdzoną w tej sprawie, tym samym odbierając jej możliwość odwołania się od tej decyzji do sądu - podaje Radio Zet.
Wirtualna Polska potwierdziła tę informację w legnickiej prokuraturze.
Jak mówi w rozmowie ze stacją Kinga Siadlak, adwokat córki zmarłej pacjentki, kobieta będzie podejmować w tej sprawie dalsze kroki prawne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To miara strachu PiS". Polityk PO o decyzji Dudy
Sprawa męża Elżbiety Witek
Na stronie internetowej Radia ZET ukazał się artykuł, w którym opisano sprawę pacjentki czekającej 8 dni na przeniesienie na OIOM w Legnicy. Niestety, kobieta zmarła. "Rodzina złożyła zawiadomienie do prokuratury, twierdząc, że miejsce na OIOM-ie od kilkunastu miesięcy blokuje mąż Marszałek Sejmu Elżbiety Witek" - podała na początku kwietnia rozgłośnia.
- Mam 65 lat i wiele trudnych doświadczeń za sobą. Nie wykorzystywałam nigdy swojej pozycji, żeby cokolwiek dla siebie załatwić. Jestem wciąż tą samą Elżbietą Witek - mówiła marszałek Sejmu w rozmowie z "Super Expressem", odnosząc się do sytuacji jej męża, który przebywa na szpitalnym OIOM-ie.
Sprawę skomentowała również dyrekcja placówki, w której przebywa Stanisław Witek.
Komentarz NFZ do sprawy
Zapytany o tę sprawę przez PAP dyrektor biura komunikacji społecznej i promocji NFZ Paweł Florek wyjaśnił, że "decyzje w zakresie metod i sposobu leczenia pacjenta zawsze podejmuje lekarz specjalista, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, a także zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością".
"Czas pobytu pacjenta na oddziale szpitalnym, w tym na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, jest uzależniony od decyzji lekarza. Są pacjenci hospitalizowani na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii dłużej, niż rok. W ciągu ostatnich 5 lat takich pacjentów było 83" - poinformował.
Źródło: Radio Zet/WP Wiadomości