Sprawa leczenia męża Elżbiety Witek. Naczelna Izba Lekarska nie dostała doniesienia
Naczelna Izba Lekarska nie podejmuje żadnych działań w sprawie leczenia męża marszałek Sejmu Elżbiety Witek na oddziale intensywnej terapii szpitala w Legnicy - ustalił "Fakt". Powód? Do NIL nie wpłynęło żadne zawiadomienie w tej sprawie.
13.04.2023 | aktual.: 13.04.2023 08:07
Mąż marszałek Sejmu Stanisław Witek od kilkunastu miesięcy przebywa na oddziale intensywnej terapii szpitala w Legnicy. To oddział, na którym pomoc mogła uzyskać pacjentka szpitala z pobliskiego Jawora. Kobieta czekała 8 dni na miejsce na oddziale intensywnej terapii w legnickim szpitalu. Dziewiątej doby zmarła. O sprawie poinformowało Radio ZET.
Jak ustalili dziennikarze, doniesienie do prokuratury w tej sprawie złożyła córka pacjentki. Chodziło o "podejrzenie popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i wykorzystania zależności służbowej i osobowej przez szpital w Legnicy".
W wypisie zmarłej pacjentki ze szpitala w Jaworze znalazła się bowiem informacja: "Chorą monitorowano na sali intensywnego nadzoru. Próby przekazania na oddział intensywnej terapii nieskuteczne z powodu braku miejsc w okolicznych oddziałach. (...) Chora ostatecznie zmarła w dziewiątej dobie pobytu, mimo starań personelu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na oddziale intensywnej terapii szpitala w Legnicy jest tylko 10 miejsc. Jak donosiło Radio ZET, córka zmarłej pacjentki uważa, że jedno z nich jest blokowane przez znajdującego się w stanie wegetatywnym męża marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Ta sytuacja może trwać już nawet dwa lata.
- Na tym łóżku można było uratować mnóstwo ludzi. Według wytycznych na takich oddziałach nie znajdują się osoby w stanie wegetatywnym, których życie jest podtrzymywane przez rok czy więcej - powiedziała córka pacjentki w rozmowie z Radiem ZET.
Naczelna Izba Lekarska nie zajmuje się sprawą
Czy w sprawie leczenia męża marszałek Sejmu Elżbiety Witek któryś z lekarzy popełnił błąd? Okazuje się, że Naczelna Izba Lekarska nie zajmuje się sprawą.
- Naczelna Izba Lekarska wiedzę o zaistniałej sprawie czerpie jedynie na podstawie doniesień medialnych, na podstawie których nie można w sposób jednoznaczny wysnuć podejrzenia naruszenia zasady etyki lekarskiej przez jakiegokolwiek lekarza - wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" rzecznik NIL Jakub Kosikowski.
I dodaje, że nie zachodzą przesłanki do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego z urzędu przez rzeczników odpowiedzialności zawodowej. Poza tym, jak informuje Kosikowski, do Naczelnej Izby Lekarskiej nie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przewinienia zawodowego przez lekarza z legnickiego szpitala.
Elżbieta Witek: Nigdy nie wykorzystywałam swojej pozycji
- Nie wykorzystywałam nigdy swojej pozycji, żeby cokolwiek dla siebie załatwić - przekonywała kilka dni temu marszałek Sejmu w rozmowie z "Super Expressem", odnosząc się do sytuacji jej męża.
- Były ośrodki, które mogły rehabilitować intensywnie takiego pacjenta, jak mój mąż, ale musiałby być na własnym oddechu, a nie pod respiratorem. Oddałabym wszystko, żeby go stamtąd zabrać, żeby mógł samodzielnie oddychać. Czekam na dzień, kiedy usłyszę od lekarza, że będę mogła go przenieść - powiedziała Witek.
Źródło: Fakt, Super Express, Radio ZET