Senator zakażony koronawirusem. Co z uroczystością zaprzysiężenia prezydenta Polski?

Niewykluczone, że koronawirus u senatora PSL Jana Filipa Libickiego spowoduje, że na czwartkowym zaprzysiężeniu w Sejmie prezydenta Polski Andrzeja Dudy nie będzie wszystkich członków Zgromadzenia Narodowego. Wszystko zależy od wyników testów na obecność COVID-19 u osób, z którymi senator miał w ostatnich dniach kontakt.

Senator zakażony koronawirusem. Co z uroczystością zaprzysiężenia prezydenta Polski?
Źródło zdjęć: © East News
Sylwester Ruszkiewicz

Do tej pory planowano, by zaprzysiężenie Andrzeja Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym miało się odbyć zgodnie z tradycją - w sali plenarnej Sejmu. I zgodnie z tradycją w uroczystości mieli uczestniczyć posłowie i senatorowie z wszystkich ugrupowań politycznych. Nieoficjalnie wiadomo, że kierownictwo Sejmu, a także prezydenccy urzędnicy zastanawiają się, jak pogodzić konstytucyjny obowiązek złożenia przysięgi z sytuacją związaną z wykryciem u senatora Jana Filipa Libickiego koronawirusa.

- Trwa dochodzenie epidemiczne sanepidu. Kancelaria Prezydenta czeka na decyzję w tej sprawie. Jesteśmy w stałym kontakcie z Kancelarią Sejmu, szczegółowe decyzje podejmiemy w oparciu o wytyczne Sanepidu - potwierdza nam bliski współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy. Uroczystość zaplanowana jest na czwartek. W środę mają być znane wyniki testów polityków i pracowników Kancelarii Senatu oraz Sejmu, z którymi miał styczność senator Libicki. Według ustaleń WP, prezydium Sejmu nie wyklucza wariantu z umieszczeniem na sali plenarnej jedynie przedstawicieli klubów parlamentarnych. Pozostałe osoby mogłyby uczestniczyć w zaprzysiężeniu w innych salach sejmowych.

Posłowie i senatorowie mają pojawić się na sali w maseczkach. Wszystkie miejsca mają być uprzednio zdezynfekowane. Mają być również zachowane odstępy pomiędzy uczestnikami zaprzysiężenia prezydenta.

Przypomnijmy, informacja o zakażeniu koronawirusem przez senatora Jana Filipa Libickiego pojawiła się w sobotę. Polityk trafił do szpitala po tym, jak test potwierdził zakażenie.

- Czuję się dobrze. Dostaję leki i czuję się, jakbym miał początki grypy - powiedział nam senator PSL. Wśród objawów wylicza kaszel, gorączkę, bóle mięśni i ogólne osłabienie. Polityk w ciągu ostatnich dni widział się z dziesiątkami polityków w Sejmie i Senacie. W ubiegłym tygodniu uczestniczył w radzie naczelnej PSL, a także przewodniczył obradom senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej. Wśród senatorów, z którymi miał kontakt, jest m.in. Krzysztof Kwiatkowski, który już zapowiedział, że udaje się na kwarantannę. Ale takich polityków jest znacznie więcej. W obradach senackiej komisji uczestniczył m.in. prezydencki minister Andrzej Dera. Według Polsat News, polityk od czwartku pracuje z domu.

W posiedzeniu komisji brali udział także inni senatorowie Dorota Tobiszowska, Magdalena Kochan, Artur Dunin.

Sanepid poprosił senatora o stworzenie listy z nazwiskami wszystkich osób, z którymi spotkał się w ciągu minionego tygodnia. Ma także – w miarę możliwości - podać ich numery telefonu. Dzięki temu służby będą mogły szybko ostrzec potencjalnie zagrożonych.

Jak poinformował marszałek Senatu Tomasz Grodzki, senatorowie i pracownicy Kancelarii Senatu, którzy mieli w ostatnim czasie kontakt z senatorem Janem Filipem Libickim (KP-PSL), zostaną zbadani na obecność koronawirusa. Posiedzenie Senatu, które miało się odbyć w tym tygodniu (4-7 sierpnia) zostało przełożone na 11-13 sierpnia. Na kolejny tydzień zostały też przełożone posiedzenia senackich komisji. 7 sierpnia nie odbędzie się również posiedzenie Sejmu.

Część polityków już zapowiedziała, że nie pojawi się na uroczystości. Powodem, dla którego odmawiają, nie są względy bezpieczeństwa, ale krytyka dotychczasowej prezydentury Andrzeja Dudy. Wśród tych, którzy się nie pojawią, są m.in. były prezydent Lech Wałęsa, Bronisław Komorowski, były szef MSZ Radek Sikorski, były premier Leszek Miller, senator Wadim Tyszkiewicz czy poseł Krzysztof Mieszkowski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (962)