UE potępia atak Izraela w Katarze. "Złamanie prawa międzynarodowego"
Unia Europejska stanowczo potępiła atak Izraela na przywódców Hamasu w Katarze, uznając go za naruszenie prawa międzynarodowego. Rzeczniczka szefowej dyplomacji UE Kai Kallas wyraziła solidarność z Katarem i wezwała do unikania eskalacji konfliktu.
Co musisz wiedzieć?
- Atak Izraela w Katarze: Izraelskie siły zaatakowały we wtorek kierownictwo Hamasu w Dausze, co spotkało się z międzynarodowym potępieniem.
- Reakcja UE: Rzeczniczka UE Kai Kallas podkreśliła, że działania Izraela naruszają prawo międzynarodowe i integralność terytorialną Kataru.
- Straty Hamasu: W nalocie zginęło pięciu członków Hamasu, jednak liderzy organizacji pozostali nietknięci.
Jakie są reakcje międzynarodowe?
Rzeczniczka szefowej dyplomacji UE Kai Kallas w oświadczeniu zamieszczonym w serwisie X wyraziła głęboką solidarność z Katarem, nazywając atak Izraela złamaniem prawa międzynarodowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były szef Agencji Wywiadu tłumaczy: Polska ma za mały budżet na służby
"Wyrażamy głęboką solidarność z władzami i narodem Kataru, strategicznego partnera UE. Będziemy nadal popierać wszelkie wysiłki na rzecz doprowadzenia do zawieszenia broni w Gazie" - głosi wpis. UE podkreśla konieczność unikania eskalacji konfliktu w Strefie Gazy i wspiera wysiłki na rzecz zawieszenia broni.
Przeczytaj także: Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Co wydarzyło się w Dausze?
Izraelski nalot był wymierzony w budynek, gdzie liderzy Hamasu omawiali amerykańską propozycję rozejmu. W wyniku ataku zginęło pięciu członków Hamasu, w tym syn jednego z przywódców, Chalila al-Hajji. Mimo to, izraelska próba "zamachu na zespół negocjacyjny" nie powiodła się, a liderzy Hamasu pozostali nietknięci.
Przeczytaj także: USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
Jakie są dalsze kroki?
Katar, będący siedzibą politycznego skrzydła Hamasu, zdecydowanie potępił atak, nazywając go tchórzliwym działaniem. Krytyka napłynęła również ze strony ONZ, Iranu, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Autonomii Palestyńskiej. Rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, określiła uderzenie jako "niefortunny incydent".