"Rosja nie ma potencjału". Dowódca estońskiej armii o manewrach
Przekonanie, że Rosja jest niezwyciężonym olbrzymem to mit. Wojna w Ukrainie oraz zaangażowane tam siły pokazują, że Rosja nie ma już tak dużego potencjału, szczególnie by prowadzić operacje wojskowe na wielu frontach oraz jednocześnie przeprowadzać wielkoskalowe manewry - ocenia dowódca sił zbrojnych Estonii gen. Andrus Merilo.
Co musisz wiedzieć?
- Manewry Zapad: Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe Zapad rozpoczną się w piątek i potrwają do 16 września.
- Reakcja Estonii: Generał Andrus Merilo uważa, że Rosja nie ma już potencjału do prowadzenia operacji na wielu frontach.
- Działania Polski: W odpowiedzi na manewry, Polska tymczasowo zamknęła granicę z Białorusią.
Jakie są cele manewrów Zapad?
Generał Andrus Merilo, dowódca sił zbrojnych Estonii, w rozmowie z estońskim radiem ERR stwierdził, że manewry Zapad to forma zastraszenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CBŚP weszło na posesję. To co znaleźli zadziwiło
- Rosja w rzeczywistości jest krajem, który został powalony na kolana i krwawi, ale desperacko próbuje nas zastraszyć - ocenił Merilo. Podkreślił, że obecnie nie ma oznak, by manewry były czymś więcej niż regularnymi ćwiczeniami.
Przeczytaj także: Oresznik i symulacja użycia broni jądrowej. Rosja już za ok. tydzień przetestuje granice
Czy Rosja ma potencjał do działań na wielu frontach?
Merilo zaznaczył, że wojna w Ukrainie pokazała ograniczenia Rosji. - Przekonanie, że Rosja jest niezwyciężonym olbrzymem to mit - dodał. Generał apeluje o stanowczość i zwiększenie presji na Rosję, w tym poprzez sankcje i wsparcie dla Ukrainy.
Manewry Zapad, organizowane co cztery lata, odbędą się głównie na Białorusi, ale także w Rosji, w Obwodzie królewieckim oraz okręgach wojskowych: Moskiewskim i Leningradzkim. Polska, w odpowiedzi na te działania, zdecydowała o tymczasowym zamknięciu granicy z Białorusią, w tym przejść kolejowych.