Sejm zdecydował ws. Zbigniewa Ziobry
Po burzliwej dyskusji o ministrze sprawiedliwości i prokuratorze generalnym w Sejmie, posłowie zdecydowali, że Zbigniew Ziobro zostaje w rządzie. Odrzucili wniosek o wotum nieufności wobec niego.
Głosowało 451 posłów, "za" było 217, "przeciw" 232, a od głosu wstrzymało się 2.
Sejm odrzucił też wniosek o wotum nieufności wobec Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych.
Zanim Sejm zagłosował, we wtorek wniosek o wotum nieufności dla Ziobry opiniowała komisja sprawiedliwości. "Za" jego przyjęciem było 10 posłów, "przeciw" 15. 1 osoba wstrzymała się od głosu.
Wniosek ws. ministra Zbigniewa Ziobry w Sejmie uzasadniała Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO. - Gdzie w państwie PiS jest prokuratura? Udajecie najuczciwszych na świecie, a gdy trudne pytania dotyczą osób, które pełnią władzę, to nagle stajecie się osobami, które nic nie słyszały - pytała Gasiuk-Pihowicz, odnosząc się do kontrowersji wokół zakupu respiratorów przez Ministerstwo Zdrowia.
Posłanka pokazała z trybuny "zwolnienie dyscyplinarne" dla Zbigniewa Ziobry od milionów Polaków, którzy "mają dość". - To będzie symbolem pięciu lat pana obecności w Ministerstwie Sprawiedliwości - powiedziała, kładąc symboliczne "zwolnienie" przy ławach rządowych.
Na sali nie brakowało obrońców Ziobry. W odpowiedzi na zarzuty Gasiuk-Pihowicz poseł PiS Piotr Sak stwierdził, że wniosek opozycji jest "całkowicie mętny i gołosłowny". - Zbigniew Ziobro jest protektorem osób słabych i pokrzywdzonych - stwierdził i przekonywał, że rząd PiS "jest bardzo pracowity i skuteczny".
- Należy się dziwić poczynaniom opozycji, która na swoje celowniki wybiera członków Rady Ministrów, którzy mają osiągnięcia i sukcesy - mówił poseł Sak, nazywając członków rządu Morawieckiego "ludźmi ciężkiej i tytanicznej pracy".
Krytykę Zbigniewa Ziobry kontynuował podczas wystąpień w imieniu klubów Arkadiusz Myrcha z KO. - To nie jest kwestia naszej subiektywnej oceny, ale statystyki czy oceny Polaków. Polacy czekają rekordowo na rozprawy sądowe. Państwo polskie płaci coraz więcej za przewlekłość postępowań - mówił poseł opozycji.
Scheuring-Wielgus do Ziobry: "coś tam pan liznął, ale nic pan nie skumał"
- Pan ma tyle wspólnego ze sprawiedliwością, ile Andrzej Duda z konstytucją: coś tam pan liznął, ale nic pan nie skumał - kpiła z kolei Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy. - We wtorek na komisji odwalił pan niezły teatr. Daliście pedofilowi wolność (...). Pan cynicznie wykorzystuje kwestię pedofilii - mówiła posłanka do Ziobry, za co została upomniana przez marszałek Małgorzatą Gosiewską.
- Zamiast ścigać przestępców, ściga pan kobiety - kontynuowała Scheuring-Wielgus. - Wystawia pan swoich kolegów na eksponowanych stanowiskach. Zadbał pan o swoją żonę i swojego brata. Tych, którzy są niezawiśli, przenosi pan i tłamsi - mówiła posłanka Lewicy.
- Mój kolega powiedział kiedyś, że jest pan zerem. Wie pan co? Sporo się zmieniło, dokonał pan rzeczy niewiarygodnej i w kilkanaście lat zjechał pan na poziom mniej niż zero - stwierdziła Scheuring-Wielgus, przypominając określenie Ziobry, którego użył w przeszłości podczas komisji śledczej Leszek Miller.
- Czas naprawdę przestać uprawiać cyniczną politykę w wymiarze sprawiedliwości - apelował Krzysztof Paszyk z Koalicji Polskiej, zaznaczając, że jego klub zagłosuje za wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości.
Riposty Zbigniewa Ziobry
Zbigniew Ziobro odpowiadał na ataki. - Ludziom rozkradano majątek całego życia. Prokuratura za waszych czasów, organy ścigania, ABW? Co zrobiliście?" - pytał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - W sprawie senatora Piniora materiał zbierano półtora roku. Widzicie różnicę? Mieliście problemy ze ściganiem swoich - mówił Ziobro, przypominając rządy PO-PSL. - To nie jest morze, to jest ocean hipokryzji - oceniał zarzuty opozycji.
Nawiązując do sprawy ułaskawienia przez prezydenta osoby skazanej za pedofilię, Ziobro stwierdził, że Andrzej Duda "skorzystał z prawa łaski wobec mężczyzny, który odbył całą karę". - Ponoć szanujecie sądy. Prezydent zrobił to po długim namyśle, po opiniach sądu - mówił minister.
- Kiedy państwo odpowiadaliście za wymiar sprawiedliwości, za bezpieczeństwo Polaków, Polacy w 66 proc. wskazywali, że czują się bezpiecznie, a dzisiaj w 89 proc. - dodał Ziobro.
Premier broni ministra. "Żmudna reforma"
- Lubicie mówić i zarzucać upolitycznianie sądów, wyroków. Podajcie chociaż jeden przykład upolitycznienia sędziego, sądu lub jakiegoś wyroku. Nie proszę o 50, nie proszę nawet o pięć. Podajcie jeden przykład. Milczycie? Nie potraficie - stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
- Reforma wymiaru sprawiedliwości, której podjął się minister Ziobro, jest trudną i żmudną reformą, która jednak postępuje we właściwy sposób - mówił, przywołując wyroki sądowe, które wzbudziły kontrowersje w ostatnim czasie.
Morawiecki stwierdził, że praworządność jest wtedy, kiedy prawo chroni słabszych obywateli bardziej niż silniejszych, niż oszustów - stwierdził premier.