Sędziowie z Katowic zadali pytanie. Sprawdzą, czy przekroczyli uprawnienia
Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Katowicach przekroczyli swoje uprawnienia - poinformował w komunikacie rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab. Jego zastępca podjął w sprawie czynności wyjaśniające.
Piotr Schab, rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych, zamieścił na Twitterze link do komunikatu. Czytamy w nim, że zastępca Schaba Przemysław Radzik "podjął czynności wyjaśniające" w sprawie sędziów z katowickiego Sądu Apelacyjnego. Zapytali oni Sąd Najwyższy o status sędziego powołanego przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa.
Tym samym mieli "uchybić godności urzędu", "przyznać sobie kompetencje". A zadanie pytania SN, według Radzika, "stanowiło bezprawną ingerencję w ustawowy sposób powołania sędziów do składów orzekających". W komunikacie czytamy o "wyczerpaniu znamion przestępstwa na szkodę prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości".
W jakiej sprawie katowicki sąd apelacyjny zadał pytanie SN? Chodzi o rozwód. Sędziowie chcą, by SN rozstrzygnął, czy skład orzekający, w którym zasiada rekomendowany przez wybraną przez polityków Krajową Radę Sądownictwa sędzia, jest należycie obsadzony.
Przypomnijmy, że na podstawie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Izba Pracy Sądu Najwyższego stwierdziła, że obecna KRS nie jest organem niezawisłym i niezależnym od władzy ustawodawczej i wykonawczej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl