Sakiewicz odpowiada Owsiakowi. "Nie możemy pozwolić"

Redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz wzywa widzów, by wspierali reklamodawców, którzy wciąż emitują swoje spoty w prawicowym medium. - Nie możemy pozwolić na to, żeby sprzedać państwa za judaszowe pieniądze, które wymusza z kieszeni reklamodawców Donald Tusk z Jerzym Owsiakiem - mówił.

Tomasz Sakiewicz odpowiada na apel Owsiaka
Tomasz Sakiewicz odpowiada na apel Owsiaka
Źródło zdjęć: © East News | Hornet, REPORTER, Wojciech Olkusnik
Adam Zygiel

W poniedziałek szef WOŚP Jerzy Owsiak wezwał reklamodawców do zerwania współpracy z telewizją Republika. Przekonywał, że Orkiestra nie będzie pracowała z firmami, które emitują swoje spoty w medium Tomasza Sakiewicza.

W Republice reklamodawcy odchodzą od ponad roku. Początkowo był to efekt kontrowersyjnych wypowiedzi niektórych gości, m.in. Jana Pietrzaka. Po apelu Owsiaka inne firmy również postanowiły nie przedłużać współpracy, m.in. Wawel. Z kolei Lidl zapowiedział, że liczy na porozumienie między stronami - jeśli go nie będzie, to wycofa swoje reklamy z Republiki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Michał K. na wolności. "Jest to porażka"

Sakiewicz: reklamodawcy są ofiarami

Redaktor naczelny Republiki Tomasz Sakiewicz w specjalnym oświadczeniu odpowiedział Owsiakowi. Stwierdził, że "takiego zamachu na wolność słowa nie było w Polsce od 89. roku i dzisiaj musimy się temu przeciwstawić wszelkimi możliwymi".

- Słyszeli państwo pewnie w ostatnich kilku, kilkunastu dniach o groźbach odebrania nam koncesji, Groźby polegają na tym, że albo przy użyciu sądów, albo przy użyciu Krajowej Rady, która ma zostać przejęta, albo przy użyciu już bezpośrednio metod policyjnych, będzie nam wyłączany sygnał - mówił Sakiewicz w specjalnym wydaniu programu w Republice. Towarzyszył mu Michał Rachoń, który zachwalał wyniki oglądalności telewizji.

- I wtedy nastąpił kolejny atak, który już po raz pierwszy został wypróbowany w zeszłym roku, czyli próba odcięcia nas od pieniędzy i jednocześnie próba uderzenia w naszą fundację. Próba zastraszenia reklamodawców, bo reklamodawcy są tutaj ofiarami - mówił Sakiewicz.

- Większość z nich nie podziela poglądów panującego w Polsce reżimu. Nie zgadzają się na to, co oni wyrabiają, Tylko tak jak mi powiedział jeden z nich: "ja się, proszę pana, po prostu boję. Boję się o moją firmę, boję się o siebie samego. Boję się, że mnie zniszczą albo zrobią jeszcze coś gorszego" - podkreślał.

Stwierdził, że kilku z reklamodawców "zwróciło się z propozycją", że będą emitować dalej reklamy w Republice, jeśli telewizja odpuści "radykalną krytykę Donalda Tuska i Jerzego Owsiaka". - Postawili to jako warunek - mówił.

Sakiewicz przekonywał, że krytyka Owsiaka zaczęła się od tego, że Republika "upomniała się o powodzian". - Ale jego reakcja świadczyła o tym, że ma coś do ukrycia - mówił. Przypomnijmy: WOŚP i Owsiak wielokrotnie się z tego tłumaczyli i okazało się, że przekazali blisko 40 mln na pomoc dla powodzian. Mimo to Republika kontynuowała swoją kampanię.

- I od tego momentu rozpoczął się nieprawdopodobny hejt przeciwko Telewizji Republika. Groźby zabicia nas, naszych dzieci, naszych współpracowników, groźby pozbawienia wolności staruszków, którzy rzekomo mieli grozić czy krytykować Owsiakowi. Natychmiast brygady antyterrorystyczne ich aresztowały i przesłuchały. Natomiast nie znaleziono żadnego ze sprawców realnych gróźb, które kierowano pod naszym adresem - mówił Sakiewicz.

Sakiewicz: kupujcie u reklamodawców

Redaktor naczelny Republiki zaczął apelować do widzów, mówiąc, że ich "nie sprzeda". - I tak samo nie pozwolimy, żeby reklamodawcy mogli sprzedać swoich klientów, bo ten nacisk powoduje, że oni sprzedadzą swoich klientów, zdradzą swoich klientów tak jak chcą, żebyśmy my zdradzili państwa. Nie pozwolimy na to - przekonywał.

- Jesteśmy gotowi ponieść wszelkie konsekwencje lojalności wobec państwa i wobec prawdy - mówił Sakiewicz.

Zaapelował, by widzowie wspierali firmy, które reklamują się w Republice. - Jeżeli ktoś jest u nas, to dbajmy o tych ludzi i kupujmy ich towary, korzystajmy z ich usług - mówił. Obecnie w telewizji reklamują się głównie wydawnictwa powiązane z Sakiewiczem oraz Telezakupy Mango.

- Nie możemy pozwolić na to, żeby sprzedać państwa za judaszowe pieniądze, które wymusza z kieszeni reklamodawców Donald Tusk z Jerzym Owsiakiem - mówił.

Przyznał, że telewizja "też musi mieć z czegoś żyć" i zaapelował do widzów o wsparcie Republiki.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (191)