PolitykaRuszają prace nad prezydenckimi projektami ustaw. "Totalna opozycja" szykuje zadymę?

Ruszają prace nad prezydenckimi projektami ustaw. "Totalna opozycja" szykuje zadymę?

W środę Sejm zajmie się prezydenckimi projektami ustaw o Sadzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Można spodziewać się gorącej dyskusji na sali obrad, tym bardziej, że posłowie nie znają jeszcze treści poprawek uzgodnionych przez PiS podczas negocjacji z prezydentem. - Na pewno będą protesty i próby wywołania burd na sali - twierdzi poseł PiS Józef Leśniak. - Obrażanie innych jest specjalnością PiS - skomentował te słowa w rozmowie z WP poseł Michał Szczerba z PO.

Ruszają prace nad prezydenckimi projektami ustaw. "Totalna opozycja" szykuje zadymę?
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Adam Stępień
Violetta Baran

21.11.2017 | aktual.: 21.11.2017 19:07

Podczas środowych obrad Sejmu posłowie będą debatować nad prezydenckimi projektami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Do tej pory nie zapoznali się jednak z poprawkami do tych projektów, ustalonymi podczas negocjacji PiS z przedstawicielami Pałacu Prezydenckiego. Zdaniem posłanki Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz najlepszym rozwiązaniem w obecnej chwili "byłoby wstrzymanie prac parlamentarnych nad tymi projektami i rozpoczęcie szerokich konsultacji w tej sprawie". Na to jednak raczej nie ma co liczyć.

Tymczasem portal niezależna.pl, powołując się na słowa posła PiS Józefa Leśniaka informuje, że tzw. totalna opozycja szykuje "zadymę". Portal przypomina, że w lipcu, gdy w parlamencie obradowano nad ustawą o Sądzie Najwyższym, przed budynkiem Sejmu organizowano manifestacje przeciwników zawartych w niej rozwiązań. Nawiązują też do wydarzeń z 18 lipca, gdy po wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, doszło do awantury w Sejmie.

Sejmowa awantura 18 lipca

- Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata. Zniszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami! - wykrzyczał w lipcu lider PiS.
Na wystąpienie Kaczyńskiego zareagowała posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, zgłaszając wniosek o przerwę.

- To, co się zdarzyło w tej sali łamie wszelkie możliwe zasady. W trzy minuty chcecie skasować demokrację. Wychodzi prezes Kaczyński w nieznanym w polskim Sejmie nieregulaminowym trybie, schodząc z mównicy obraża kobietę i mówi do niej "won", do posła Rzeczpospolitej. Nas wybrał suweren, tak jak i was - oświadczyła.

Po jej wypowiedzi wokół miejsca Jarosława Kaczyńskiego zagotowało się. Pojawili się szybko posłowie opozycji oraz PiS. Doszło do przepychanek. Opozycja zarzuciła potem Dominikowi Tarczyńskiemu, że napadł posłankę Kingę Gajewską i chciał wyrwać jej z ręki telefon. Poseł PiS Józef Leśniak oskarżył posła PO Tomasza Lenza, że ten uderzył go ręką w plecy.

Poseł Leśniak: będą protesty i próby wywołania burd na sali obrad

Portal niezalezna.pl postanowił zapytać posła Józefa Leśniaka, czy partia rządząca spodziewa się, że i tym razem dojdzie do awantury.

- Wydaje mi się, że opozycja wyczerpała już wszystkie argumenty. Próbowali organizować spektakle, np. stosunkowo niedawno, w lipcu - widzieliśmy, co totalna opozycja uskuteczniała pod Sejmem, poprzez swoich zwolenników z KOD i tzw. Obywateli RP. O tym się głośno nie mówi, ale na pewno będą protesty i próby wywołania burd na sali obrad - ocenił w rozmowie z niezależna.pl poseł Leśniak. Jego zdaniem "totalna opozycja nie jest w stanie przedstawić żadnych argumentów merytorycznych".

Poseł Lenz: PiS powinno uderzyć się we własne piersi

Co na to posłowie tzw. totalnej opozycji? WP postanowiła zapytać się bohaterów największych sejmowych " awantur", co sądzą o przepowiedni posła Leśniaka. - My będziemy trzymać emocje na wodzy, pod warunkiem, że obóz totalnej władzy także je będzie trzymał na wodzy - stwierdził w rozmowie z WP poseł PO Tomasz Lenz. - Przypomnijmy, że cały ten incydent w lipcu zaczął się od od tego, że poseł Dominik Tarczyński wykręcił rękę i próbował zabrać telefon posłance PO Kindze Gajewskiej. Myślę więc, że PiS powinno uderzyć się we własne piersi - dodał.

Przypomniał też, że lipcowe protesty przeciwko ustawie PiS o Sądzie Najwyższym były protestami pokojowymi, ludzie zbierali się i palili świeczki. - Wyśmiewanie się i gardzenie Polakami, którzy brali w ich udział jest nie na miejscu, te słowa są niestosowne - ocenił poseł Lenz.

Poseł Szczerba: poseł Kaczyński dzierży palmę pierwszeństwa

Bezpośrednim powodem do okupacji mównicy sejmowej w grudniu 2016 roku stało się wykluczenie z obrad posła PO Michała Szczerby, który przemawiając zwrócił się do prowadzącego obrady Marka Kuchcińskiego: "Panie marszałku kochany". Może poseł Szczerba ma więc jakiś plan storpedowania obrad Sejmu?

- Sądzę, że od tego czasu w polskim Sejmie padły bardziej gorszące wypowiedzi - stwierdził w rozmowie z WP poseł Szczerba. I przypomniał słowa Jarosława Kaczyńskiego z 19 lipca o "zdradzieckich mordach". - Można powiedzieć, że teraz poseł Kaczyński dzierży palmę pierwszeństwa w tym względzie - dodał.

- Myślę, że to marzenie posła Leśniaka, by dyskusja w Sejmie nie była merytoryczna. Mogę jednak obiecać posłowi, że będziemy walczyć o to, by głosowane w Sejmie ustawy były zgodne z konstytucją. Chętnie sprezentuję posłowi egzemplarz konstytucji, by wiedział, o co chodzi opozycji i by wiedział, na co przysięgał obejmując poselski mandat - stwierdził Michał Szczerba.

Zapewnił, że posłowie PO nie mają problemu z trzymaniem emocji na wodzy. - Obrażanie innych jest specjalnością PiS-u i raczej z tego środowiska spodziewałbym się działań naruszających nie tylko konstytucję, ale także dobre obyczaje - stwierdził w rozmowie z WP.

opozycjasejmpis
Zobacz także
Komentarze (18)