Awantura w Sejmie podczas debaty o SN. Ostre słowa Jarosława Kaczyńskiego, przepychanki przed mównicą
Sejm miał zająć się ustawą o Sądzie Najwyższym. Problemów najpierw narobił prezydent Andrzej Duda, potem doszło do skandalicznych zachowań podczas drugiego czytania projektu. Doszła do przepychanek, posłowie w bardzo ostrych słowach oskarżali się nawzajem. W końcu marszałek Brudziński zarządził przerwę do godziny 9 rano.
Sejm rozpoczął pracę nad projektem ustawy o Sądzie Najwyższym we wtorek. W trakcie burzliwych obrad głos zabrał prezydent Andrzej Duda, który zwołał konferencję prasową.
W specjalnym oświadczeniu poinformował, że zgłosił do Sejmu projekt noweli ustawy o KRS, w którym zaproponował, by Sejm wybierał Krajową Radę Sądownictwa większością 3/5 głosów.
Zapowiedział, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym, której projekt obecnie jest procedowany w Sejmie, jeśli wcześniej nie zostanie uchwalony jego projekt nowelizacji ustawy o KRS.
Prezydent Duda blokuje ustawę PiS. Politycy zaskoczeni
Mimo tego obrady Sejmu trwały. PiS był bardzo zaskoczony decyzją Andrzeja Dudy ws. Sądu Najwyższego. - To nie była propozycja absolutnie uzgodniona z PiS. Musimy się zastanowić, jak się do niej odnieść - powiedziała Beata Mazurek.
Jednak po pilnym spotkaniu prezydenta z marszałkami Sejmu i Senatu ustalono, że prezydenckie zmiany do ustawy o KRS wejdą w życie. Tak podał szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Podkreślił też, że poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym zwiększą kompetencje prezydenta.
Przed Pałacem Prezydenckim odbył sie protest ws. zmian w Sądzie Najwyższym. Manifestanci przeszli potem przed pod Sejm. Skandują m.in. "wolność, równość, demokracja!". Odśpiewano też hymn narodowy. Do protestujących wyszli liderzy sejmowej opozycji.
Około godziny 23.40 Sejm przystąpił do II czytania projektu ustawy o SN. Wtedy zaczęła sie prawdziwa awantura.
Skandaliczne słowa Kaczyńskiego. "Zniszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami"
Poseł PO Borys Budka zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego: "dopóki był śp. Lech Kaczyński, pan nie odważył się podnieść ręki na wymiar sprawiedliwości, bo na szczęście był ktoś, kto rozumiał, na czym polega trójpodział władzy". - Tym aktem prawnym, tym zestawem ustaw państwo próbujecie zdusić polską demokrację - grzmiał.
Wtedy na mównicę bez żadnego uprzedzenia wszedł Jarosław Kaczyński. - Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata. Zniszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami! - wykrzyczał lider PiS.
Na wystąpienie Kaczyńskiego zareagowała posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, zgłaszając wniosek o przerwę.
- To, co się zdarzyło w tej sali łamie wszelkie możliwe zasady. W trzy minuty chcecie skasować demokrację. Wychodzi prezes Kaczyński w nieznanym w polskim Sejmie nieregulaminowym trybie, schodząc z mównicy obraża kobietę i mówi do niej "won", do posła Rzeczpospolitej. Nas wybrał suweren, tak jak i was - oświadczyła.
Przepychanki i szokujące zachowanie posła Tarczyńskiego. Arłukowicz: łapy precz!
Po jej wypowiedzi wokół miejsca Jarosława Kaczyńskiego zagotowało sie. Pojawili się szybko posłowie opozycji oraz PiS. Doszło do przepychanek. Marszałek Brudziński ogłosił 3-minutową przerwę.
Po wznowieniu obrad, opozycja zarzuciła Dominikowi Tarczyńskiemu, że napadł posłankę Kingę Gajewską. Poseł Bartosz Arłukowicz grzmiał do Tarczyńskiego: "łapy precz od naszych kobiet!".
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru zgłosił do sejmowej komisji etyki wniosek w sprawie wypowiedzi z Jarosława Kaczyńskiego. - Pan poseł Kaczyński powinien przeprosić - mówił.
Wystąpieniu szefa Nowoczesnej towarzyszyły okrzyki posłów PiS: "Przeproś żonę".
Klub Nowoczesna zgłosił ponad 1000 poprawek do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa posłów PiS - powiedziała w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz (N). Jak dodała, będą one "służyły do dyskusji nad tym jak ma wyglądać polski wymiar sprawiedliwości".
W końcu zarządzono przerwę. Sejm będzie głosował nad skierowaniem do sejmowej komisji projektu ustawy o Sądzie Najwyższym dzisiaj o 9.00.