"Rozpoczęła się gra". W Ukrainie nie dowierzają w to, co mówił Putin

- Myślę, że teraz rozpoczęła się gra Władimira Putina z Donaldem Trumpem. Rosyjski dyktator będzie próbował jak najbardziej rozciągnąć fazę rozmów poprzedzających zawieszenie broni i możliwość zakończenia wojny. Putin powiedział "tak", ale myśli odwrotnie - komentuje w WP krymski politolog Nedim Useinow.

Prezydent Rosji Władimir Putin twierdzi, że popiera rozejm w Ukrainie, ale zastrzega, że Moskwie zależy na "trwałym pokoju"
Prezydent Rosji Władimir Putin twierdzi, że popiera rozejm w Ukrainie, ale zastrzega, że Moskwie zależy na "trwałym pokoju"
Źródło zdjęć: © GETTY | Contributor
Sylwester Ruszkiewicz

W czwartek Władimir Putin zabrał głos w sprawie amerykańsko-ukraińskich ustaleń dotyczących możliwego rozejmu w Ukrainie. Zapewniał, że popiera rozejm, ale zastrzegł, że Moskwie zależy na "trwałym pokoju". A ten zaś - jak stwierdził - uda się osiągnąć tylko przez zlikwidowanie "podstawowych przyczyn konfliktu". Nie wyjaśnił jednak, co jego zdaniem jest sednem konfliktu. Putin sugerował też, że 30 dni rozejmu może dać Ukrainie czas na zorganizowanie nowej mobilizacji i przyjęcie świeżo sprowadzonej z Zachodu broni. W efekcie Rosja ma uzależnić kolejne kroki w sprawie negocjacji od sytuacji na froncie.

Po wystąpieniu rosyjskiego przywódcy głos zabrał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Putin boi się sprzeciwić Trumpowi i dlatego manipuluje w sprawie odpowiedzi na inicjatywę rozejmu - ocenił Zełenski. Jego zdaniem Putin celowo opóźnia odpowiedź do momentu, kiedy podjęcie "normalnych decyzji będzie już niemożliwe". W podobnym tonie deklaracje Putina odbierane są w Ukrainie.

- Myślę, że teraz rozpoczęła się gra Władimira Putina z Donaldem Trumpem. Rosyjski dyktator będzie próbował jak najbardziej rozciągnąć fazę rozmów poprzedzających zawieszenie broni i możliwość zakończenia wojny. Putin na Kremlu powiedział "tak" Trumpowi, ale myśli odwrotnie - mówi WP krymski politolog Nedim Useinow, ekspert z think tanku The German Marshall Fund of the United States (GMF).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kto jest w stanie obalić Putina? B. ambasador w Moskwie obnaża prawdę

I jak podkreśla, Putin nie odmówił Trumpowi, żeby nie urazić jego dumy.

- Amerykański prezydent skorzystał z tego medialnie, przyznając, że ze strony Putina pojawiły się dobre zapowiedzi. I wyglądało to tak, że wszystkie strony są zadowolone - ocenia nasz rozmówca.

Nieakceptowalne warunki dla Kijowa

Useinow ocenia, że to, co najbardziej istotne, to deklaracja rosyjskiego przywódcy, że będzie kontynuował działania wojenne.

- Putin chwalił się sukcesami na froncie, m.in. wyparciem ukraińskich sił z obwodu kurskiego, dzięki czemu Rosjanie będą mogli teraz przerzucić znaczne siły do Donbasu. Przerzucił też "piłkę" na ukraińską stronę, kładąc na stole nieakceptowalne warunki dla Kijowa. I czeka na ruch Trumpa wobec Ukrainy - mówi krymski politolog.

Putin chce, żeby amerykański prezydent rozmawiał z Zełenskim ponownie i przedstawił propozycje Kremla. W taki sposób wojna może ciągnąć się bez końca

Nedim Useinow, ekspert z think tanku The German Marshall Fund of the United States (GMF)

Putin będzie "odgryzał" rękę Trumpowi

Zdaniem krymskiego politologa, gra Putina może trwać do czasu, kiedy Rosja nie spróbuje domknąć granicy Donbasu i podbić cały region.

- Później może zająć się obwodami chersońskim i zaporoskim, które Rosjanie uważają również za swoją ziemię. I wówczas z Ukrainą na kolanach spróbuje narzucić pokój na swoich zasadach. To jest myślenie Putina. Czy to mu się uda - nie wiadomo. Wiemy jednak, że na pewno nie mamy żadnego wstępu do szybkiego zawieszenia broni - uważa Useinow.

I jak dodaje, teraz wszystko zależy od tego, jak zachowa się Trump.

- Jeśli będzie konsekwentny w tym, co mówił, to szybko zorientuje się w grze Putina, rozgryzie ją, a w konsekwencji wprowadzi ostrzejsze sankcje i zrealizuje nowe dostawy broni Ukrainie wysłanej przez jego administrację - mówi krymski politolog.

Jest szansa, żeby z Putinem rozmawiać inaczej, przymusić go do ustępstw. Jeśli jednak prezydent USA będzie zgadzał się na propozycje rosyjskiego przywódcy, to Putin będzie "odgryzał" Trumpowi rękę wyciągniętą do niego, kawałek po kawałku

Nedim Useinow, ekspert z think tanku The German Marshall Fund of the United States (GMF)

"Trump jest dla Putina chwilowym zjawiskiem"

I jak przypomina krymski politolog, oby nie doszło do podobnej sytuacji, jak z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem w trakcie pierwszej prezydentury amerykańskiego polityka.

- Trump podjął wówczas rozmowy z Kimem w sprawie programu atomowego Korei, wykonał kilka gestów, dostał chwilowe zwycięstwo, ogłosił wielki sukces w mediach, a w rzeczywistości nic z ocieplenia relacji nie wyszło. W reżimach, takich jak Korea Północna czy Rosja, dyktatorzy bowiem pozostają u władzy praktycznie dożywotnio. W Stanach Zjednoczonych prezydent ma "jedynie" czteroletnią kadencję - komentuje Useinow.

- Pamiętajmy, że dla Putina Trump jest chwilowym zjawiskiem, którego obecność w Białym Domu chce wykorzystać dla Rosji, by ugrać jak najwięcej. Dzisiaj Trump jest, ale za cztery lata już go nie będzie. A Putin będzie nadal - podsumowuje nasz rozmówca.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie