Konfederacja zaskoczona? Niespodziewane słowa podczas rozmów w Pałacu
Podczas rozmów prezydenta Andrzeja Dudy z politykami Konfederacji padło wiele ciepłych deklaracji ws. współpracy - ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska. Głowa państwa zadeklarowała chęć kontynuowania dobrych relacji z Konfederacją w przyszłości.
- Do kontaktu z Konfederacją mam specjalnego człowieka. Wziąłem go z prawdziwej ekstraklasy. Macie mój numer telefonu. Jak będzie czegoś trzeba, dzwońcie do mnie bezpośrednio lub kontaktujcie się z Marcinem Mastalerkiem - powiedział prezydent Andrzej Duda do polityków Konfederacji podczas środowych konsultacji w Pałacu Prezydenckim.
Informację potwierdziliśmy w dwóch źródłach związanych z Konfederacją. - Wyglądało to tak, jakby prezydent chciał mieć dobre relacje z nami. I nie zamykał się na nasze pomysły - mówi nam anonimowo polityk partii Sławomira Mentzena.
Kurtuazja, puszczanie oka do polityków Konfederacji w kontekście poszukiwania większości sejmowej przez PiS czy próba zbliżenia się Pałacu do partii, która dotychczas nie miała najlepszych notowań u prezydenta?
- Jako głowa państwa prezydent chce mieć dobre relacje ze wszystkimi ugrupowaniami. Zostało mu 1,5 roku do końca kadencji. Prawda jest też taka, że łatwiej będzie mu współpracować z Konfederacją niż z Lewicą. A przy okazji tej deklaracji chciał wzmocnić pozycję Marcina Mastalerka jako nowego szefa gabinetu - mówi nam osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.
"Nie poprzemy ani rządu PO, ani PiS"
Przypomnijmy, na spotkaniu z prezydentem pojawili się politycy Konfederacji: Krzysztof Bosak, Sławomir Mentzen, Przemysław Wipler, Grzegorz Braun i Włodzimierz Skalik.
- Było to ciekawe, owocne i - mam nadzieję - konstruktywne spotkanie - mówił po spotkaniu Mentzen. Jak podkreślił, politycy Konfederacji zadeklarowali, że nie poprą ani rządu Platformy Obywatelskiej, ani rządu PiS.
- Naszym interesem jest realizowanie naszego programu. Będziemy popierać wszystkie ustawy, które uważamy za słuszne, sprzeciwiać się tym ustawom, które uważamy za szkodliwe, niezależnie od tego, kto będzie proponował te ustawy - mówił lider Konfederacji.
Z kolei Krzysztof Bosak ujawnił, że poruszono "bardzo szeroki wachlarz tematów". - To była bardzo pożyteczna rozmowa. Otrzymaliśmy zaproszenie do dalszego kontaktu, z którego z pewnością będziemy korzystać przez tę kadencję Sejmu, żeby dbać o realizację programu Konfederacji - mówił.
Później Bosak napisał jeszcze na X (dawnym Twitterze): "Jesteśmy po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, 1,5 godziny intensywnej rozmowy ws. składu i programu nowego rządu. Konfederacja pozostanie w opozycji, ale wygląda na to, że w niektórych sytuacjach także nasze głosy będą miały duże znaczenie. To daje pole do realizacji programu".
Czytaj też: "Zadziwiające". Komentarze po decyzji prezydenta
Co ciekawe, w wyborach prezydenckich w 2020 r. 48 procent wyborców Konfederacji zagłosowało na Rafała Trzaskowskiego. 52 proc. poparło Andrzeja Dudę.
A przed wyborami Konfederacja nie udzieliła poparcia żadnemu z kandydatów. - Nie popieraliśmy żadnego z kandydatów, którzy rywalizowali w drugiej turze wyborów prezydenckich. Oczekujemy, że prezydent elekt zadba o stabilność państwa i będzie godnie je reprezentował - przekazała już po zakończeniu głosowania Rada Liderów Konfederacji.
W październikowych wyborach parlamentarnych Konfederacja uzyskała 7,16 procent głosów i wprowadziła do Sejmu 18 posłów.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski