Rosjanie dobrali się do Bundeswehry? "Analiza śladów trwa"

W Niemczech spłonęły ciężarówki Bundeswehry. Nagranie ukazujące pożar błyskawicznie pojawiły się na propagandowych rosyjskich kanałach w sieci. "Wszystkie możliwe hipotezy dotyczące zdarzenia są obecnie sprawdzane pod każdym kątem i podejmowane są odpowiednie działania śledcze" - informuje Wirtualną Polskę Katharina Arnold z Krajowego Urzędu Kryminalnego Turyngii.

Spalone ciężarówki Bundeswehry w ErfurcieSpalone ciężarówki Bundeswehry w Erfurcie
Źródło zdjęć: © Telegram
Tomasz Waleński

W nocy z niedzieli na poniedziałek w jednym z warsztatów w Erfurcie w Niemczech wybuchł pożar, który objął sześć ciężarówek należących do Bundeswehry. Cztery pojazdy zostały doszczętnie zniszczone, a dwa kolejne poważnie uszkodzone.

Rosyjskie kanały publikują nagrania

Wydarzenie natychmiast wzbudziło podejrzenia o sabotaż. Zwłaszcza że filmy i zdjęcia z miejsca pożaru pojawiły się na rosyjskich kanałach propagandowych na Telegramie jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych i policji.

Nagrania oraz fotografie płonących ciężarówek zostały szeroko rozpowszechnione na rosyjskojęzycznych profilach w sieci. Co istotne, część udostępnionych materiałów pokazywała ciężarówki jeszcze w nienaruszonym stanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Szczyt ratunkowy". Generał zawiedziony ustaleniami NATO

"W Niemczech jest miasto o nazwie Erfurt, do którego ukraińskie siły zbrojne przywożą różny sprzęt wojskowy do naprawy. Nasi ludzie uznali, że to wszystko jest niepotrzebne i że ukraińskie siły zbrojne nie potrzebują takiego sprzętu, więc po prostu go spalili. Tak było" - chwalił się incydentem rosyjskojęzyczny kanał na Telegramie, na który powołał się portal t-online.

Śledczy nie wykluczają sabotażu

Wirtualna Polska zwróciła się w tej sprawie do Landeskriminalamt Thüringen (Krajowego Urzędu Kryminalnego Turyngii, TLKA).

"Policja niemiecka natychmiast wszczęła dochodzenie. Sprawą zajmują się specjaliści z zakresu kryminalistyki oraz eksperci od ustalania przyczyn pożarów" - czytamy w przesłanym nam oświadczeniu.

"TLKA zna nagranie udostępnione w sieci i obecnie sprawdza m.in. jego autentyczność i pochodzenie" - zapewnia Wirtualną Polskę Katharina Arnold z zespołu prasowego Krajowego Urzędu Kryminalnego Turyngii.

A co z wątkiem sabotażowym? Śledczy niczego nie wykluczają. "Wszystkie możliwe hipotezy dotyczące zdarzenia są obecnie sprawdzane pod każdym kątem i podejmowane są odpowiednie działania śledcze" - podkreśla Arnold.

Władze Turyngii konsultują też zdarzenie z innymi organami na terenie całych Niemiec.

"Wymiana informacji i kontakt z wszystkimi niezbędnymi organami bezpieczeństwa na terenie całych Niemiec odbywa się w sposób ciągły, w szczególności w odniesieniu do podobnych zdarzeń na terenie kraju" - czytamy w komunikacie przesłanym WP.

Rosyjskie sabotaże w Europie

Tymczasem Federalny Urząd Kryminalny Niemiec (BKA) potwierdza wzrost aktywności rosyjskich sabotażystów na terenie Niemiec, zwłaszcza w kontekście infrastruktury krytycznej, obiektów wojskowych i przemysłowych.

"Od pewnego czasu zauważalny jest wzrost podejrzeń o szpiegostwo i działania sabotażowe służb wywiadowczych obcych państw (w szczególności Rosji), wymierzone przede wszystkim w infrastrukturę krytyczną, obiekty wojskowe i przemysłowe na terenie RFN. Celem jest nie tylko pozyskanie informacji chronionych, ale także destabilizacja niemieckiego społeczeństwa i gospodarki" - podkreśla rzecznik BKA Jakob Bednarz.

Rosyjskie służby do takich działań rekrutują m.in. agentów niskiego szczebla, często za pośrednictwem Telegramu. Podobne schematy wykorzystywano już wcześniej w innych krajach Europy, m.in. podczas podpaleń w Polsce i na Litwie.

Wśród przypadków ujawniono m.in. podpalenie hali Marywilska w Warszawie, czy sklepu Ikea w Wilnie. Wciąż trwa śledztwo dotyczące serii pożarów przesyłek wymierzonych w firmy kurierskie w Polsce, Niemczech i Wielkiej Brytanii.

Niemiecka prokuratura cały czas prowadzi także śledztwo ws. dronów szpiegowskich, które Bundeswehra próbowała przechwycić na północy kraju w Brunsbüttel.

Co jednak dokładnie stało się w Erfurcie? "Analiza śladów trwa" - podkreśla Arnold.

Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Dramatyczna sytuacja w Indonezji. Rośnie liczba ofiar
Dramatyczna sytuacja w Indonezji. Rośnie liczba ofiar
Spotkanie Amerykanów z Putinem. Wiadomo, kto stawi się na Kremlu
Spotkanie Amerykanów z Putinem. Wiadomo, kto stawi się na Kremlu
O. Rydzyk nie stanie przed prokuraturą. "Uwzględniono wniosek"
O. Rydzyk nie stanie przed prokuraturą. "Uwzględniono wniosek"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Chcieli licytować pamiątki po Holokauście. Teraz trafiły do Izraela
Chcieli licytować pamiątki po Holokauście. Teraz trafiły do Izraela
Plan USA na pokój. Chcą oddać Rosji aktywa
Plan USA na pokój. Chcą oddać Rosji aktywa
Paraliż na drogach, problemy z lotami. Alerty dla 12 województw
Paraliż na drogach, problemy z lotami. Alerty dla 12 województw
"Kryptoafera". Tusk o wecie prezydenta na posiedzeniu rządu
"Kryptoafera". Tusk o wecie prezydenta na posiedzeniu rządu
Incydent na kolei. Policja poszukuje świadków
Incydent na kolei. Policja poszukuje świadków
Makabryczne odkrycie w Słupsku. Poćwiartowane ciało ukryte w walizce
Makabryczne odkrycie w Słupsku. Poćwiartowane ciało ukryte w walizce
Ocena rządu Tuska. Jest nowy sondaż
Ocena rządu Tuska. Jest nowy sondaż