Rosja przygotowuje się do wojny z NATO? "Putin posmakował krwi"
Kreml planuje całkowite zajęcie ukraińskich obwodów do 2026 roku, co może świadczyć o przygotowaniach do wojny z NATO - informuje "Die Welt".
Kreml postawił sobie za cel całkowite zajęcie obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego do 2026 roku - donosi "Die Welt". Niemiecki generał Christian Freuding wskazuje, że intensywne zbrojenie rosyjskiej armii świadczy o przygotowaniach do wojny z NATO. - Rosyjska armia otrzymuje jeszcze więcej czołgów, amunicji, rakiet, dronów - wymienia wojskowy.
"Nawet jeśli Donald Trump nakłoni Moskwę do zaprzestania działań w Ukrainie, Rosja będzie stanowić poważne zagrożenie dla Europy w nadchodzących latach" - uważa "Die Welt".
W październiku 2022 roku rosyjski dyktator podpisał "ustawę o przystąpieniu", co de facto oznaczało aneksję czterech ukraińskich regionów po pseudoreferendach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Misja samobójcza Ukraińców. Ruszyli czołgiem na pozycje Rosjan
Wojna z NATO?
Niemiecki generał podkreśla, że Rosja nie planuje obecnie bezpośredniego konfliktu z Zachodem, ale przygotowuje się na wojnę z NATO. Według danych niemieckiej armii, Rosja co miesiąc werbuje około 30 tys. żołnierzy, oferując wysokie zarobki. - Rosja ma imponującą liczbę żołnierzy i szeroką gamę potężnego sprzętu - mówi szefowa komisji bezpieczeństwa i obrony Parlamentu Europejskiego Marie Agnes Strack-Zimmermann.
- Putin dosłownie posmakował krwi. Jeśli chcesz zachować pokój, musisz umieć się obronić. Jeśli tego nie zrozumiemy i Putin odniesie sukces w Ukrainie, ataki na jeden z krajów NATO za cztery-pięć lat będą więcej niż prawdopodobne - mówi Strack-Zimmermann.
Analityk wojskowy Nico Lange ostrzega, by nie patrzeć wyłącznie na liczby. - Rosja ma wolę użycia brutalnej siły militarnej i gotowość do poniesienia ciężkich strat. To czyni ją niezwykle niebezpieczną - mówi Lange. Ekspert przestrzega także przed bezpośrednimi i hybrydowymi atakami Rosji na Polskę i państwa bałtyckie.