Rekonstrukcja rządu. Anna Zalewska odejdzie z MEN, Maciej Kopeć z szansą na tekę ministra
Podsekretarz stanu w resorcie edukacji Maciej Kopeć jest dziś najpoważniejszym kandydatem do objęcia teki po odchodzącej z MEN minister Annie Zalewskiej – dowiaduje się nieoficjalnie Wirtualna Polska ze źródeł zbliżonych do rządu. W tle wciąż pojawia się także nazwisko wojewody mazowieckiego Zdzisława Sipiery.
04.04.2019 | aktual.: 04.04.2019 10:44
– Przedstawiciele związków nauczycielskich bardzo cenią sobie jego wiedzę i spokój. Jako jeden z przedstawicieli rządu w negocjacjach z nauczycielami wiceminister Kopeć wypada bardzo dobrze – mówi w rozmowie z WP osoba znająca kulisy rozmów w ramach Rady Dialogu Społecznego.
– Bez emocji tłumaczy, na co może, a na co nie może pozwolić sobie rząd i resort, jeśli chodzi o kwestie podwyżek dla nauczycieli. Nie jest buńczuczny, nie traci nerwów. Obok wicepremier Beaty Szydło Kopeć najlepiej wpływa na klimat negocjacji ze związkami – słyszymy.
CZYTAJ TEŻ: Strajk nauczycieli. Rząd zdystansowany wobec propozycji prezydenta Dudy. "Musiał wykonać jakiś gest"
– Kopeć nie jest kojarzony z Zalewską, jak choćby jej zastępczyni Marzena Machałek. A ciągłość w resorcie musi być mimo wszystko zachowana, dlatego trudno dziś o osobę spoza rządu, eksperta "z rynku" – dorzuca inny rozmówca.
CZYTAJ TEŻ: Beata Szydło "przejęła obowiązki" minister edukacji. Nieoficjalnie: dymisja Anny Zalewskiej pewna
Machałek traci szanse
Szanse Machałek na zostanie następczynią Zalewskiej w ostatnich miesiącach zmalały – słyszymy od osób z okolic rządu.
Powody są dwa: wiceminister zbyt mocno kojarzona jest z obecną szefową MEN, po drugie – opozycja wiąże ją, choć rzecz jasna nie bezpośrednio, ze sprawami o charakterze przestępczym, w których główne role odegrali jej współpracownicy z Dolnego Śląska. Prokuratura podejrzewa ich o przestępstwa urzędnicze związane z gospodarką odpadami i fałszowanie dokumentów. O sprawie szeroko donosiła "Gazeta Wyborcza".
Zobacz także
W rozmowie z dziennikiem Machałek się wypierała: "Przez lata mojej działalności publicznej współpracowałam z wieloma bardzo różnymi ludźmi. Jakiekolwiek wiązanie mnie ze sprawą ich ewentualnych nadużyć to insynuacje i pomówienia. Będą skutkować odpowiedzialnością karną" – mówiła wiceminister.
CZYTAJ TEŻ: Rekonstrukcja rządu. Giełda nazwisk otwarta
Mimo wszystko przeciwnicy Machałek – choć nie mają dowodów na jej udział w sprawie – i tak uderzają za tę aferę w wiceminister. O sprawie przypomina "Gazeta Wyborcza" z 4 kwietnia 2019 r.
Przewodnicząca Katarzyna Lubnauer, z zawodu nauczyciel i członkini sejmowej komisji edukacji, w rozmowie z WP mówiła w grudniu: – Wysoko oceniamy kompetencje pani Machałek. Ale ona też jest twarzą deformy edukacji. Pytanie, czy będzie chciała przed wyborami wziąć na siebie za to wszystko odpowiedzialność.
Na giełdzie nazwisko wojedowy. "Zdzisław Sipiera z chrapką na MEN"
Wiceminister Kopeć jest z kolei mniej znany od Zalewskiej i Machałek, a tym samym – niekojarzony negatywnie. Jego kompetencje oceniane są pozytywnie.
Przede wszystkim jest ekspertem, nie politykiem – takie opinie można usłyszeć o podsekretarzu stanu w MEN (urząd ten piastuje od 2016 r.).
Kopeć przez wiele lat pracował w zawodzie nauczyciela. Był m.in. wicedyrektorem Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 w Szczecinie (1996–2006), pełnił także funkcję Zachodniopomorskiego Kuratora Oświaty (2006–2008).
Za "wybitne osiągnięcia" – jak czytamy w jego oficjalnym biogramie – został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi i Medalem Komisji Edukacji Narodowej oraz wyróżniony: "dwukrotnie nagrodą Ministra Edukacji Narodowej, dwukrotnie nagrodą Kuratora Oświaty, siedmiokrotnie nagrodą Prezydenta Miasta Szczecina, w tym nagrodą Primus Inter Pares dla najlepszego nauczyciela w Szczecinie, nagrodą Komitetu Głównego Olimpiady Historycznej i Medalem Olimpiady Historycznej oraz wieloma innymi nagrodami i wyróżnieniami różnych instytucji i organizacji".
Nie jest jeszcze przesądzone, czy faktycznie to Kopeć zastąpi Zalewską w MEN.
W kuluarowych rozmowach wciąż pojawia się nazwisko Zdzisława Sipiery, wojewody mazowieckiego, który – jak pisała "GW" oraz "Wprost" – także miał chrapkę na stanowisko ministra edukacji.
Jako wojewoda Sipiera w ostatnim czasie zasłynął dekomunizacją ulic w Warszawie (Sipiera przegrał 47 spraw, w tym zmianę al. Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego). To on także stoi za decyzją o postawieniu pomnika smoleńskiego na Placu Piłsudskiego.
Ale czy to wystarczy, by przejąć jeden z najbardziej obecnie kluczowych resortów w rządzie?
Michał Wróblewski
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl