Reakcja polskiej strony na zamach w Strefie Gazy. "Dość ostra"

- Reakcja jest jak najbardziej właściwa i - wbrew pozorom - dość ostra - w ten sposób Jerzy Marek Nowakowski ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską odpowiedź polskiej strony na izraelski zamach, do którego doszło w Strefie Gazy. Zginęło w nim siedmiu wolontariuszy, w tym Polak.

Izrael zaatakował wolontariuszy organizacji pomocowej
Izrael zaatakował wolontariuszy organizacji pomocowej
Źródło zdjęć: © East News | Abdel Kareem Hana
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

- Panu ambasadorowi Izraela w Polsce radziłbym więcej umiaru i pokory. To jest raczej czas dla niego na przepraszanie, niż na nakręcanie emocji - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski, odpowiadając na zarzuty Jakowa Liwne wobec polskich polityków.

Sikorski odniósł się do wpisu na platformie X, w którym ambasador Izraela stwierdził, że "skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo". "Wicemarszałek Sejmu i lider Konfederacji Krzysztof Bosak twierdzi, że Izrael popełnia 'zbrodnie wojenne' i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków" - dodał Liwne.

Po tragicznym zamachu głos zabrał też Donald Tusk. "Panie premierze Netanjahu, panie ambasadorze Liwne, zdecydowana większość Polaków okazała pełną solidarność z Izraelem po ataku Hamasu. Dzisiaj poddajecie tę solidarność naprawdę ciężkiej próbie. Tragiczny atak na wolontariuszy i wasza reakcja budzą zrozumiałą złość" - napisał premier.

Wiceszef MSZ Andrzej Szejna zaprosił na piątek ambasadora Izraela. Jak przekazał PAP, rozmowa ma dotyczyć m.in. "nowej sytuacji w stosunkach polsko-izraelskich oraz odpowiedzialności moralnej, politycznej i finansowej za wydarzenie, które miało miejsce ostatnio w Strefie Gazy".

Czy reakcja Polski po izraelskim ataku w Strefie Gazy była adekwatna? Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii oraz prezes Stowarzyszenia Euroatlantyckiego, nie ma w tej sprawie wątpliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Reakcja jest jak najbardziej właściwa. To jest - wbrew pozorom - reakcja dość ostra - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską.

- Jestem zdziwiony, że na tyle ostra. A z drugiej strony odnosząca się ze zrozumieniem do całej sytuacji Izraela - dodaje ekspert.

Jak zauważa Nowakowski, "Polska wystąpiła z bardzo ostrym démarche wobec strony izraelskiej", mówiąc o podejrzeniu, że to był intencjonalny, nieprzypadkowy atak na grupę wolontariuszy. - Jednak reakcje i premiera Donalda Tuska, i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego były jak najbardziej adekwatne - podkreśla ekspert.

"Nie powinniśmy bez potrzeby zaostrzać relacji"

Jednocześnie nasz rozmówca zaznacza, że "nie powinniśmy bez potrzeby zaostrzać relacji z Izraelem". - Jest to ważny partner, a i tak relacje rewelacyjne nie są. Także po różnych sytuacjach, jak ta z udziałem Grzegorza Brauna (poseł Konfederacji w grudniu zgasił w Sejmie świece chanukowe - red.). Nie powinniśmy być pierwsi w chórze, a jesteśmy w tej grupie krajów (których obywatele są ofiarami w zamachu - red.), które zareagowały ostro. Jesteśmy więc w takiej dobrej średniej - zaznacza Nowakowski.

- Izraelczycy zdają sobie sprawę, że to, co wydarzyło się w Strefie Gazy, doprowadzi do skandalu. Będzie śledztwo, prawdopodobnie będą też osoby, które za to w jakiś sposób zapłacą - ocenia.

Ekspert zaznacza jednak, że "nakręcanie emocji i mówienie o ludobójstwie to przesada". - Nie ma sensu eskalować. To doprowadzi do sytuacji, w której kiedy rzeczywiście dojdzie do działań będących ludobójstwem, nie będzie ich jak definiować - podkreśla.

"Izrael już bardzo stracił"

Czy Izrael straci na relacjach międzynarodowych po ataku? - Oczywiście, już bardzo stracił - zaznacza Nowakowski. I dodaje: - Izrael i tak był już nawet przez przyjaznych mu mocno krytykowany za brutalność operacji w Gazie. A w tej chwili, kiedy stracili życie po pierwsze obcokrajowcy, po drugie - wolontariusze pomagający ludziom, zwróci jeszcze bardziej uwagę świata na dramatyczną sytuację humanitarną w Strefie Gazy.

- Rozumiem, że ludzie, którzy podjęli decyzję o ataku, działali według zupełnie innej logiki, niż logika polityczna. Ale to oznacza, że decyzje o zabijaniu ludzi są podejmowane jakby poza kontrolą polityczną, co nie jest dobre - zaznacza Nowakowski.

Śmierć wolontariuszy w Strefie Gazy

Przypomnijmy, że siedmiu wolontariuszy World Central Kitchen zginęło w poniedziałkowym ataku w Strefie Gazy. Śmierć swoich działaczy potwierdziła sama organizacja, a wśród ofiar jest Polak. Mężczyzna pochodził z Przemyśla.

Izraelska armia przyznała, że popełniła "poważny błąd", zabijając siedmiu pracowników organizacji humanitarnej. - To nie powinno było się zdarzyć - stwierdził szef sztabu armii izraelskiej, generał Herci Halewi.

Konflikt na Bliskim Wschodzie

W Strefie Gazy panuje kryzys humanitarny, który jest efektem walk między Izraelem a palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas. Wojnę rozpoczął atak Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku. Na skutek napaści zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych.

W odpowiedzi Izrael rozpoczął naloty na Strefę Gazy, a pod koniec października - kampanię lądową obliczoną na zniszczenie Hamasu. Jak informuje ministerstwo zdrowia Strefy Gazy, w konflikcie zginęło ponad 32,7 tys. Palestyńczyków, a blisko 80 tys. zostało rannych.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie