W Strefie Gazy zginął Polak. "Ciężko pisać o nim w czasie przeszłym"

- Robił to wszystko bezinteresownie. Był najskromniejszym człowiekiem, jakiego znałam - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską pani Anna, znajoma Damiana Sobola, który zginął w ostrzale konwoju humanitarnego w Strefie Gazy.

 W Strefie Gazy zginął Polak. "Ciężko pisać o nim w czasie przeszłym"
W Strefie Gazy zginął Polak. "Ciężko pisać o nim w czasie przeszłym"
Źródło zdjęć: © Facebook, X

Siedmiu wolontariuszy World Central Kitchen zginęło w poniedziałkowym ataku w Strefie Gazy. Śmierć swoich działaczy potwierdziła sama organizacja, a wśród ofiar jest Polak. Mężczyzna pochodził z Przemyśla.

Prezydent miasta pożegnał go w emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych. "Wczoraj w ataku rakietowym sił izraelskich na konwój humanitarny dostarczający żywność na terenie Strefy Gazy zginął nasz kolega, przemyślanin, wolontariusz, członek ekipy World Central Kitchen - Damian Soból" - napisał Wojciech Bakun.

"Był cel: niesienie pomocy, więc to robił"

Wirtualna Polska nawiązała kontakt z panią Anną, znajomą zmarłego Polaka. W rozmowie przekazuje nam, że mężczyzna był od początku bardzo zaangażowany w niesienie pomocy.

Czy Polak nie miał obaw przed pojechaniem do Strefy Gazy? - On się nad tym nie zastanawiał. Był cel: niesienie pomocy, więc to robił - zaznacza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Zawsze uśmiechnięty, przytulający, nie było osoby, która by go nie polubiła. Robił to wszystko bezinteresownie. Był najskromniejszym człowiekiem, jakiego znałam - mówi nam pani Anna.

Jak zaznacza, jego bliskim trudno uwierzyć w tragedię. - Ciężko pisać o nim w czasie przeszłym. Do większości z nas to nie dociera - dodaje.

"Moja druga wojna, jakoś dam radę" - taką wiadomość napisał Damian do pani Anny.

- No i nie dał - mówi pogrążona w smutku kobieta. Jak mówi, "jedyne, co możemy zrobić, to pielęgnować w pamięci wszystkie wspomnienia z nim związane i sprawić, by nikt nie zapomniał, jakim był człowiekiem". - Tyle możemy - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską.

Uderzenie w konwój humanitarny

W uderzeniu na konwój humanitarny w Strefie Gazy, oprócz Polaka, zginęli obywatele Australii i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Nie żyje także palestyński kierowca.

Izraelski pocisk trafił w samochód pracowników World Central Kitchen tuż po tym, jak auto przekroczyło granicę północnej Strefy Gazy. Pracownicy organizacji pomagali w dostarczaniu pomocy, która przybyła kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru.

Założona w 2010 roku przez znanego amerykańskiego kucharza Jose Andresa World Central Kitchen dostarcza pomoc żywnościową oraz przygotowuje posiłki dla osób potrzebujących. Organizacja podała w zeszłym miesiącu, że wydała w Strefie Gazy ponad 42 miliony posiłków w ciągu 175 dni.

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Obecny konflikt izraelsko-palestyński rozpoczął się na taką skalę od ataku Hamasu, który 7 października wdarł się na terytorium Izraela, mordując mieszkańców przygranicznych miasteczek i porywając ich do Strefy Gazy. Zginęło wówczas około 1,4 tys. osób, a uprowadzono nie mniej niż 222, w tym dzieci, kobiety i seniorów.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie