Śmierć Polaka w Strefie Gazy. Sikorski reaguje
"Osobiście poprosiłem ambasadora Izraela o pilne wyjaśnienia. Zapewnił mnie, że Polska wkrótce otrzyma wyniki badania tej tragedii" - przekazał w mediach społecznościowych Radosław Sikorski. W ten sposób szef MSZ odniósł się do śmierci Polaka w Strefie Gazy.
W wyniku izraelskiego nalotu na Strefę Gazy zginęło siedmiu wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen.
Organizacja rano wydała oświadczenie, w którym potwierdziła śmierć siedmiu swoich działaczy. "Organizacja World Central Kitchen jest zdruzgotana wiadomością, że siedmiu członków naszego zespołu zginęło w ataku IDF w Gazie" - czytamy na stronie internetowej.
Na tragedię zareagował także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. "Osobiście poprosiłem ambasadora Izraela Yacova Livne o pilne wyjaśnienia. Zapewnił mnie, że Polska wkrótce otrzyma wyniki badania tej tragedii. Przyłączam się do kondolencji wobec rodziny naszego dzielnego wolontariusza oraz wszystkich cywilnych ofiar w Strefie Gazy" - napisał w serwsie X.
MSZ reaguje na wydarzenia w Strefie Gazy
Do tragedii odniosło się także polskie MSZ, które przekazało wyrazy współczucia rodzinie polskiego wolontariusza, który niósł pomoc dla palestyńskiej ludności w Strefie Gazy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polska nie zgadza się na brak przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i ochrony cywilów, w tym pracowników humanitarnych" - podkreślił resort dyplomacji. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował m.in. że strona polska zwróciła się do władz Izraela z prośbą o wyjaśnienia.
Po godz. 15 MSZ poinformowało o rozmowie Radosława Sikorskiego z izraelskim odpowiednikiem Israelem Katzem. Szef polskiej dyplomacji "wezwał do przeprowadzenia bezstronnego śledztwa w sprawie ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, w którym zginął obywatel Polski".
W sieci pojawiło się także nagranie, na którym pokazano, jak ratownicy medyczni przewożą ciała do szpitala i okazują paszporty trzech spośród zabitych. Wśród nich jest polski paszport. Na innym wideo widać ciała pięciu zmarłych osób, leżące w szpitalu Al-Aksa w mieście Dajr al-Balah w centrum Strefy Gazy. Mają na sobie strój ochronny z logo organizacji charytatywnej.
Komentując te informacje Siły Obronne Izraela oświadczyły, że prowadzą dokładny przegląd na najwyższych szczeblach, aby wyjaśnić okoliczności tego wydarzenia, które określiły jako tragiczny incydent.
Założona w 2010 roku przez znanego amerykańskiego kucharza Jose Andresa World Central Kitchen dostarcza pomoc żywnościową oraz przygotowuje posiłki dla osób potrzebujących. Organizacja podała w zeszłym miesiącu, że wydała w Strefie Gazy ponad 42 miliony posiłków w ciągu 175 dni.