Izraelska armia o ataku na konwój: To był poważny błąd
Izraelska armia przyznała w nocy z wtorku na środę, że popełniła "poważny błąd", zabijając siedmiu pracowników organizacji World Central Kitchen (WCK) podczas ataku w Strefie Gazy. - To nie powinno było się zdarzyć - stwierdził szef sztabu armii izraelskiej, generał Herci Halewi.
03.04.2024 03:49
- To tragiczne wydarzenie było poważnym błędem - oznajmił w przekazie wideo szef sztabu armii izraelskiej, generał Herci Halewi, wyrażając głębokie ubolewanie.
- To był błąd, który nastąpił po błędnej identyfikacji w nocy, podczas działań wojennych, w bardzo skomplikowanych warunkach. To nie powinno było się zdarzyć - podkreślił izraelski generał.
- Z całego serca podzielamy żałobę rodzin (ofiar) i całej organizacji World Central Kitchen - kontynuował generał Halewi. - Niezależny organ wnikliwie zbada to zdarzenie i przedstawi swoje wnioski w nadchodzących dniach - zapowiedział.
Siedem osób nie żyje, w tym Polak
Siedmioro pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen zginęło w poniedziałek w izraelskim ataku w Strefie Gazy. Do wydarzenia doszło podczas dostarczania potrzebującym pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. Wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca.
Założona w 2010 roku przez znanego amerykańskiego kucharza Jose Andresa World Central Kitchen dostarcza pomoc żywnościową oraz przygotowuje posiłki dla osób potrzebujących. Organizacja podała w zeszłym miesiącu, że wydała w Strefie Gazy ponad 42 miliony posiłków w ciągu 175 dni. WCK poinformowała, że zawiesiła działalność w regionie.