Zamach, w którym zginął Polak, tylko pogorszy sytuację. "Ryzyko klęski głodu"

Po tragicznym w skutkach zamachu w Strefie Gazy sytuacja ludności cywilnej na tym obszarze dramatycznie się pogorszy. - Na placu boju w regionie została jedna duża organizacja - World Central Kitchen. To właśnie jej pracownicy zostali teraz zabici, a ona zawiesiła działania na tym obszarze - podkreśla dr hab. Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ludziom grozi klęska głodu.

Izrael zaatakował wolontariuszy organizacji humanitarnejIzrael zaatakował wolontariuszy organizacji humanitarnej
Źródło zdjęć: © East News | Abdel Kareem Hana
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

W poniedziałkowym ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy zginęło siedmiu wolontariuszy organizacji World Central Kitchen. Wśród ofiar jest Polak. To Damian Soból, który pochodził z Przemyśla.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało we wtorek wyrazy współczucia rodzinie polskiego wolontariusza. Resort dyplomacji podkreślił w komunikacie, że "Polska nie zgadza się na brak przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i ochrony cywilów, w tym pracowników humanitarnych". Szef MSZ Radosław Sikorski wezwał Izrael do przeprowadzenia bezstronnego śledztwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ponure odkrycie w Gazie. Zajrzeli w ściany i sufit szpitala

Ryzyko klęski głodu

Dr hab. Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego zwraca uwagę, że po ataku na konwój humanitarny sytuacja ludności w Gazie tylko się pogorszy. Przypomina o raporcie Światowego Programu Zdrowia, w którym znalazło się ostrzeżenie przed głodem w północnej i środkowej Strefie Gazy.

- Jedyne otwarte przejście graniczne lądowe - to przejście z Egiptem w Rafah, na południu. Konwoje humanitarne docierają w niewystarczającej liczbie, a przemieściła się tam większość ludności Strefy Gazy. To łącznie dwa miliony ludzi w dwóch południowych "powiatach" - Khan Younis i Rafah, gdzie Izraelczycy jeszcze nie wkroczyli -wyjaśnia.

Ekspert dodaje, że w pozostałych jednostkach terytorialnych, czyli w centralnej i północnej Strefie Gazy, gdzie wkroczyły już izraelskie siły bezpieczeństwa, nie ma dostępu do pomocy humanitarnej, nawet w tak niewielkiej ilości jak na południu. To właśnie ta ludność jest teraz najbardziej narażona na klęskę głodu.

- Jest tam oczywiście znacznie mniej osób, bo większość z nich uciekła na południe. To teren kontrolowany przez siły obronne Izraela i oddziela go od południa ciągła linia frontu, która jest trudna do przekroczenia albo praktycznie nieprzekraczalna. Z całą pewnością nie dla pomocy humanitarnej - zwraca uwagę ekspert.

Przez lata pomoc niosła tam UNRWA (Agencja Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie - red.).

- Natomiast rząd Izraela w ciągu ostatnich tygodni podważał możliwość współpracy z UNRWA, wskazując na jej powiązania z Hamasem. Ostatecznie 24 marca wykluczył dalszą współpracę. Na placu boju została jedna duża organizacja - World Central Kitchen, która została zaakceptowana przez Izrael do niesienia pomocy. To właśnie pracownicy tej organizacji zostali teraz zabici, a ona zawiesiła działania na tym obszarze - podkreśla dr hab. Fyderek.

Oznacza to, że na chwilę obecną nie ma żadnej dużej organizacji, która byłaby w stanie nieść pomoc żywnościową dla 300 tys. ludzi przebywających w zrujnowanej części Strefy Gazy.

"Dużo znaków zapytania"

Co będzie dalej ze Strefą Gazy? Dr hab. Fyderek zwraca uwagę, że - zgodnie z podręcznikowym podchodzeniem do operacji antyterrorystycznych - po fazie militarnej powinno dojść do fazy stabilizacyjnej i odbudowy struktur rządzenia danym terytorium.

- To sposób, w jaki postępowano w Afganistanie czy w Iraku. Natomiast Izrael do takiej fazy nie przeszedł i - co więcej - rząd izraelski nie komunikuje w sposób jasny, jak wyobraża sobie status polityczny terytoriów w Strefie Gazy po zakończeniu operacji -zaznacza ekspert.

Jego zdaniem, "niepokojące są głosy płynące od prawicowych członków rządu Izraela, którzy zdają się forsować, że właściwym rozwiązaniem jest usunięcie z tych terenów ludności palestyńskiej". - I przekazanie terenów pod budowę osadnictwa żydowskiego. To są głosy, które pojawiają się ze strony prawicy izraelskiej, ale pamiętajmy, że ta prawica też współtworzy rząd - dodaje.

- Mamy tutaj bardzo dużo znaków zapytania, na które trzeba zwracać uwagę, gdy rozpatrujemy tę tragedię, która dotknęła wolontariuszy World Central Kitchen -podsumowuje dr hab. Fyderek.

Netanjahu twierdzi, że "to się zdarza"

- To tragiczny incydent, niechcący trafiliśmy niewinnych ludzi, to się zdarza na wojnie - tak do ataku na konwój odniósł się premier Izraela Benjamin Netanjahu.

Z kolei na profilu ambasady Izraela w Warszawie opublikowano oświadczenie podpisane przez szefa izraelskiego MSZ Israela Katza. "Składam kondolencje państwom i rodzinom pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen, którzy zginęli w Gazie. IDF (izraelskie siły zbrojne - przyp. red.) i kierownictwo robią i będą robiły wszystko, aby zapobiec krzywdzie ludności cywilnej" - czytamy.

"Pracownicy pomocy humanitarnej nigdy nie powinni być celem"

Informacje ze Strefy Gazy skomentowała już organizacja World Central Kitchen. "Jesteśmy świadomi doniesień, że członkowie zespołu WCK zginęli w ataku IDF podczas pracy nad wsparciem naszych humanitarnych wysiłków w zakresie dostarczania żywności do Gazy. To tragedia. Pracownicy pomocy humanitarnej i cywile nigdy nie powinni być celem. Nigdy" - napisano w komunikacie.

Przypomnijmy, że obecny konflikt izraelsko-palestyński rozpoczął się na taką skalę od ataku Hamasu, który 7 października 2023 roku wdarł się na terytorium Izraela, mordując mieszkańców przygranicznych miasteczek i porywając ich do Strefy Gazy. Zginęło wówczas około 1,4 tys. osób, a uprowadzono nie mniej niż 222, w tym dzieci, kobiety i seniorów.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Gęste mgły i marznące opady. Są ostrzeżenia dla 13 województw
Gęste mgły i marznące opady. Są ostrzeżenia dla 13 województw
Melania Trump o powrocie 7 dzieci na Ukrainę. Podziękowała Rosji
Melania Trump o powrocie 7 dzieci na Ukrainę. Podziękowała Rosji
"Powinniśmy domagać się zwrotu". Władze Egiptu zwróciły się do Wielkiej Brytanii
"Powinniśmy domagać się zwrotu". Władze Egiptu zwróciły się do Wielkiej Brytanii
Rodzinna tragedia. Znaleziono ciała braci
Rodzinna tragedia. Znaleziono ciała braci
Raport w Kongresie USA. Ukraińskie dzieci przetrzymywane w Korei Północnej
Raport w Kongresie USA. Ukraińskie dzieci przetrzymywane w Korei Północnej
Telefony do kopert. Tusk wystąpi w Sejmie "w trybie tajnym"
Telefony do kopert. Tusk wystąpi w Sejmie "w trybie tajnym"
Szef MON o wypowiedzeniu konwencji ottawskiej. Wspomniał o dacie
Szef MON o wypowiedzeniu konwencji ottawskiej. Wspomniał o dacie
Te dane mówią wszystko. Coraz mniej Polaków wyjeżdża za pracą do Norwegii
Te dane mówią wszystko. Coraz mniej Polaków wyjeżdża za pracą do Norwegii
Ziobro już nie na Węgrzech. "Jestem wolnym człowiekiem"
Ziobro już nie na Węgrzech. "Jestem wolnym człowiekiem"
Niemieckie Eurofightery w Malborku. To odpowiedź Bundeswehry
Niemieckie Eurofightery w Malborku. To odpowiedź Bundeswehry
Afera korupcyjna w UE. Była wiceszefowa KE rezygnuje ze stanowiska
Afera korupcyjna w UE. Była wiceszefowa KE rezygnuje ze stanowiska
Nie żyje Leszek Gierszewski, założyciel firmy Drutex
Nie żyje Leszek Gierszewski, założyciel firmy Drutex