Putin ma czelność, żeby tak mówić. Ogłosił wprost, czego chce
Putin wygłosił przemówienie na sesji plenarnej Wałdajskiego Klubu Dyskusyjnego. Jak zwykle nie zabrakło w nim steku kłamstw i niedopowiedzeń. Putin od początku atakował Zachód, oskarżając o wojnę w Ukrainie, prowokacje na Tajwanie i kryzys energetyczny. Zaproponował ustanowienie na świecie "nowego porządku".
Prezydent Rosji Władimir Putin bierze w czwartek udział w sesji plenarnej dorocznego spotkania Wałdajskiego Klubu Dyskusyjnego. Tematem tegorocznego spotkania, które trwa od poniedziałku, jest "Świat po hegemonii: sprawiedliwość i bezpieczeństwo dla wszystkich". Jak ma w zwyczaju, tu także spóźnił się ponad godzinę.
Putin wita gości i straszy Zachodem
Na początek Putin powitał wszystkich gości, podkreślając, że cieszy się, że przyjechali do Rosji. Już chwilę później rozpoczął swoją ostrą przemowę.
Wzmacnianie konfliktu w Ukrainie, prowokacje na Tajwanie, rozbijanie rynku energetycznego - to jedne z pierwszych oskarżeń, jakie pod adresem Zachodu rzucił rosyjski przywódca. Zdaniem Putina, "wrogie" państwa robią wszystko, żeby zostały przyjęte ich "uniwersalne" zasady. Ci, którzy mają się temu sprzeciwiać, jego zdaniem, "mają być zlikwidowani". W swojej tyradzie co chwilę powoływał się na rosyjskich filozofów i pisarzy. - Nikt nie może dyktować nam, na jakich zasadach mamy opierać nasze państwo - konkludował Putin.
Kremlowski przywódca krytykował dalej Zachód, wpisując się w swoją nieustanną propagandę, za jego "liberalną ideologię", która "zmieniła się". Jego zdaniem zakłada ona obecnie ograniczanie tych, którzy mają inne zdanie, "stworzenie z nich instrumentów do realizacji własnych celów". Jako przykłady "agresywnych" działań wskazał "sankcje, bojkoty, kolorowe rewolucje i ich przewroty". W tym przypadku wskazał na Ukrainę z 2014 roku. - To było chamstwo, otwarte finansowanie zamachu stanu na Ukrainie" - mówił.
Przywołał też irańskiego generała Sulejmaniego, którego "oni" mieli zabić "tak po prostu". Zapytał przy tym retorycznie, próbując wytworzyć przeświadczenie absurdu, "gdzie my żyjemy?".
Putin: nie wchodzimy na cudze podwórko
Putin oceniał, że Stany Zjednoczone mają do zaoferowania jedynie "dominację" i "chaos". Sam przekonywał bezczelnie, że Rosja "nie wchodzi na cudze podwórko" i "nie jest wrogiem Zachodu". Podkreślił jednocześnie, że oczekuje rozmów o nowym, "wielobiegunowym" porządku, w którym swój udział będzie mieć także Moskwa.
Zapowiedział utworzenie na świecie nowego modelu społecznego i finansowego, "bardziej poprawnego ", który jego zdaniem "na pewno się rozwinie". Nazywał to m.in. "jedyną szansą" dla Zachodu, który jego zdaniem staje się obecnie na świecie mniejszością.
Wskazał propagandowo, że upadek Związku Sowieckiego zniszczył równowagę sił politycznych, przez co świat stał się "jednobiegunowy". Jednak zdaniem Putina to "już jest przeszłością". Dyktator przekonywał, że świat stoi przed historycznym momentem zmiany, a najbliższa dekada będzie "najbardziej niebezpieczna i nieprzewidywalna".
Z czym kojarzy Ci się "polskość"? Z czego najbardziej jesteś dumny jako Polak? Zapraszamy do krótkiej ankiety TUTAJ
Putin tradycyjnie spotyka się z członkami Klubu od momentu jego założenia w 2004 roku. Pierwsza konferencja odbyła się w Wielkim Nowgorodzie, niedaleko jeziora Wałdaj, któremu impreza zawdzięcza swoją nazwę.
Od 2014 roku spotkania klubu odbywają się w Soczi. Wyjątkiem był rok 2020, kiedy konferencja odbyła się w Moskwie w związku z pandemią, a głowa państwa wzięła w niej udział za pośrednictwem łącza wideo. W tym roku spotkanie również odbywa się w Moskwie.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Źródło: ria.ru, valdaiclub.com
Zobacz też: Europa ma powody do obaw? "Rosjanie mają niewyczerpany arsenał pomysłów"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski