Przyjęto ustawę degradacyjną. Okrzyki w Sejmie: "precz z komuną"
W parlamencie głosowano nad ustawą degradacyjną. Nowe przepisy będą dotyczyły wszystkich, którzy zasiadali w Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Ci, którzy weszli w jej skład, zostaną pozbawieni stopni oficerskich. Ustawa trafi teraz do Senatu.
W głosowaniu brało udział 429 posłów. Za było 264, przeciw 159 osób. Od głosu wstrzymało się sześciu parlamentarzystów. Po przyjęciu ustawy na sali sejmowej można było usłyszeć okrzyki: "precz z komuną".
Przed głosowaniem przemawiał m.in minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. - Zło trzeba złem nazywać. Mimo waszych krzyków i grymasów - takie słowa skierował minister do opozycji opozycji. - Chcemy, by młode pokolenia Polaków wiedziały jaka jest różnica między wroną a orłem! Wrona orła nie pokona! - dodał.
Błaszczak stwierdził równiez, że opozycja "bezczelnie" atakuje Jarosława Kaczyńskiego. - Proszę państwa, premier Kaczyński był w podziemiu niepodległościowym. Premier Kaczyński został odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności przez prezesa Instytutu Pamięci Narodowej wybranego przez was, w poprzedniej kadencji. Prezes Kaczyński, wiem o tym doskonale, sam wtedy byłem w Forum Młodych Porozumienia - tłumaczył na mównicy sejmowej.
Przyjęta ustawa degradacyjna zakłada możliwość pozbawiania stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą "sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu". Jak czytamy w uzasadnieniu, nowe przepisy pozwolą na "zadośćuczynienie społeczeństwu polskiemu" i stanowić będą "symboliczne rozliczenie epoki Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w której symptomatyczna była kariera wojskowa i polityczna Wojciecha Jaruzelskiego, współpracownika Informacji Wojskowej w okresie stalinowskim".
Nowa ustawa budzi pewne kontrowersje, gdyż we WRON znalazły się również postaci, które kojarzą się Polakom pozytywnie. Jedną z nich jest kosmonauta Mirosław Hermaszewski.