Prezydent Polski pojawi się na Marszu Niepodległości? "SOP już przygotowany"
Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, Służba Ochrony Państwa jest już przygotowana do logistycznego zapewnienia bezpieczeństwa udziału prezydenta Karola Nawrockiego w Marszu Niepodległości. Porządku na stołecznych ulicach 11 listopada ma pilnować również ok. 10-15 tysięcy funkcjonariuszy policji.
- Tak. Prezydent idzie w Marszu Niepodległości. Praktycznie jesteśmy już przygotowani. Nie ma jeszcze 100-procentowego potwierdzenia z Kancelarii Prezydenta, ale to już tylko formalność - mówi Wirtualnej Polsce anonimowo jeden z wysoko postawionych oficerów SOP.
Z kolei szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki w piątkowym programie "Tłit" Wirtualnej Polski mówił, że głowa państwa weźmie udział w oficjalnych uroczystościach, ale decyzja dotycząca samego marszu ma zależeć od względów bezpieczeństwa. - Pan prezydent będzie ten dzień świętował godnie, jak głowa państwa, będzie na pewno podczas uroczystości oficjalnych - mówi Bogucki. Zaznaczył, że kwestia uczestnictwa prezydenta w marszu wynika nie z osobistego "chcę lub nie chcę", lecz z konieczności zachowania odpowiednich procedur bezpieczeństwa.
- To są też kwestie bezpieczeństwa, to jest wiele spraw, które jeżeli chodzi o głowy państwa, trzeba ustalić. Pan prezydent jest na pewno tak jak w poprzednich latach całym sercem z tym marszem, a jak będzie, zobaczymy 11 listopada. To kwestie bezpieczeństwa zdecydują - wyjaśnił Bogucki.
Jak Nawrocki będzie świętował 11 listopada? "Pan prezydent niczego się nie boi"
Marsz Niepodległości odbędzie się w godzinach 14:00-19:00. Jego uczestnicy spotkają się na rondzie Dmowskiego. Następnie przejdą Alejami Jerozolimskimi, przez most Poniatowskiego i dalej ulicami Wał Miedzeszyński, Wybrzeże Szczecińskie i Siwca na błonia stadionu PGE Narodowego.
Przed marszem prezydent Karol Nawrocki weźmie udział w państwowych uroczystościach - to m.in. msza święta w Świątyni Opatrzności Bożej, uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza, a także składanie kwiatów przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Jeżeli Nawrocki weźmie udział w pochodzie, to nie będzie jego pierwszy Marsz Niepodległości. W przeszłości prezydent brał udział w wydarzeniu jeszcze jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Tak było np. w ubiegłym roku.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, podobnie jak w latach wcześniejszych marsz będzie zabezpieczać ok. 10-15 tysięcy funkcjonariuszy. Połowa policyjnych sił ma pochodzić z garnizonu warszawskiego. Reszta ma być sprowadzona z innych części kraju.
Nieoficjalnie mundurowi szacują, że 11 listopada na ulicach w centrum Warszawy znajdzie się ok. 100 tysięcy osób. W 2023 r. uczestników Marszu Niepodległości było 75-100 tys.; w 2018 r. w setną rocznicę odzyskania Niepodległości - 250 tys.
Główną rolę w zabezpieczeniu Marszu i innych wydarzeń będą pełnić nieetatowe oddziały prewencji. Wśród nich będą funkcjonariusze z okolic Warszawy i innych województw, którzy na co dzień wykonują inne obowiązki, m.in. są to dzielnicowi i policjanci z patroli pieszych. - 11 listopada ubierają się na czarno, dostają tarczę i kask z osłoną. Oni najczęściej są w odwodach lub w miejscach mniej newralgicznych - mówi nasz rozmówca z policji.
Podobnie jak w poprzednich latach, jeszcze przed startem Marszu do pracy przystąpią ubrani po cywilnemu policjanci z pionów operacyjnych, którzy od chwili przyjazdu obserwują uczestników.
- Celem jest m.in. namierzanie potencjalnych agresorów. Także pod kątem posiadania i ewentualnego użycia materiałów pirotechnicznych - mówi nam oficer policji.
Tegoroczne obchody Narodowego Święta Niepodległości w Warszawie odbędą się w atmosferze wyjątkowych środków ostrożności. Ze względu na wzmożone ryzyko i stopień alarmowy BRAVO, MSWiA planuje wprowadzić czasowy zakaz noszenia i przemieszczania broni na terenie stolicy. Wojewoda mazowiecki zakazał również używania pirotechniki.
Z kolei ogłoszenie stopnia BRAVO jest bezpośrednio związane z zaistnieniem zwiększonego i przewidywalnego zagrożenia wystąpienia zdarzenia o charakterze terrorystycznym, pomimo braku zidentyfikowania konkretnego celu ataku.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski