Prigożyn ogłosił, że wagnerowcy wycofują się z Bachmutu
Jewgienij Prigożyn ogłosił w czwartek rano, że żołnierze grupy Wagnera opuszczają ukraiński Bachmut. Teraz ma ich tam zastąpić regularna rosyjska armia podlegająca Ministerstwu Obrony.
25.05.2023 | aktual.: 25.05.2023 09:38
"PKW 'Wagner' rozpoczął wycofywanie jednostek z Bachmutu" - ogłosił Jewgienij Prigożyn w swoim kanale na Telegramie. Zamieścił też film, na którym rozmawia ze swoimi żołnierzami.
Jak podaje rosyjski serwis ura.ru, Prigożyn na filmie ogłasza, że wycofywanie się oddziałów będzie odbywać się stopniowo. W czwartek miasto mają opuścić pierwsi żołnierze. "Cała reszta [wyjdzie - red.] przed 1 czerwca, wszystko przekażemy wojsku" - mówi Prigożyn. Szef grupy Wagnera dodał, że jego oddziały będą odpoczywać, przygotowywać się, a potem dostaną "nowe zadanie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wycofanie się wagnerowców z Bachmutu właśnie 25 maja zostało zapowiedziane przez Prigożyna już w sobotę, kiedy ogłosił, że jego oddziały zdobyły ukraińskie miasto. Szef grupy Wagnera deklarował, że jego żołnierze udadzą się na urlopy, a ich miejsce zastąpią oddziały wojsk podlegających bezpośrednio Ministerstwu Obrony Rosji.
We wtorek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar informowała, że walki w Bachmucie osłabły. "Wróg kontynuuje operacje w dzielnicach, które kontroluje. Nasze wojska kontrolują południowo-zachodnią okolicę miasta" - napisała Malar na Telegramie. Dodała, że "na przedmieściach trwają walki, a wróg próbuje zająć dogodne pozycje, co mu się nie udaje".
20 tysięcy zabitych wagnerowców
Szef najemniczej grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn powiedział w wywiadzie we wtorek, że podczas zdobywania Bachmutu zginęło 20 tys. członków jego formacji - 10 tys. rekrutów zwerbowanych w więzieniach i 10 tys. zawodowych najemników.
W tym samym wywiadzie Prigożyn ocenił jak wyszła Rosji "demilitaryzacja" Ukrainy, która miała być jednym z celów "specjalnej operacji wojskowej", jak Kreml określa swoją agresję.
- Jeśli na początku operacji specjalnej mieli 500 czołgów, to teraz mają 5 tysięcy. Jeśli mieli 20 tysięcy bojowników umiejących walczyć, to teraz mają ich 400 tysięcy. Jak to "zdemilitaryzowaliśmy"? Stało się odwrotnie - zmilitaryzowaliśmy Ukrainę - powiedział Prigożyn.
Czytaj także: