Trójka cudzoziemców ubiega się o azyl po koncercie Maksa Korża
Deportacja trójki cudzoziemców zatrzymanych po chaosie na koncercie Maksa Korża została wstrzymana - donosi "Rzeczpospolita". Okazuje się, że osoby te złożyły wnioski o azyl w Polsce. Wcześniej prokuratura zdecydowała, że nie będzie śledztwa dotyczącego wniesienia flagi UPA na PGE Narodowy.
Co musisz wiedzieć?
- W sierpniu, podczas koncertu Maxa Korzha - białoruskiego muzyka - na PGE Narodowym w Warszawie doszło do kontrowersyjnego incydentu. W tłumie pojawiła się banderowska flaga.
- Policja zatrzymała 109 osób za różne wykroczenia, w tym za posiadanie narkotyków i naruszenie nietykalności cielesnej.
- Trójka cudzoziemców złożyła wnioski o azyl po zatrzymaniu.
Podczas sierpniowego koncertu białoruskiego rapera Maksa Korża na Stadionie Narodowym doszło do zamieszek, które zakończyły się zatrzymaniem 109 osób. Po tym wydarzeniu premier Donald Tusk ogłosił deportację 63 osób, w tym 57 Ukraińców i sześciu Białorusinów.
Jednak - jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", trójka z nich zdołała wstrzymać swoje wydalenie, składając wnioski o ochronę międzynarodową.
Sarkozy trafił do więzienia. Nagrania sprzed domu byłego prezydenta Francji
Dlaczego cudzoziemcy chcą zostać w Polsce?
Jak wyjaśnia rzecznik Straży Granicznej, postępowanie w sprawie tej trójki prowadzi Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców.
- Postępowanie o zobowiązanie do powrotu zostało w związku z tym zawieszone - powiedział w rozmowie "Rzeczpospolitą" ppłk. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendy Głównej SG.
Proces rozpatrywania wniosków o azyl wymaga od wnioskodawców przedstawienia szczegółowych powodów, dla których obawiają się powrotu do kraju pochodzenia. "Rzeczpospolita" sprawdziła więc, czy dwaj Ukraińcy i Białorusin mają szanse na otrzymanie azylu w Polsce, mimo wcześniejszej decyzji o deportacji za wykroczenia, które tu popełnili.
- Każde postępowanie w sprawie udzielenia ochrony międzynarodowej prowadzone jest w sposób, który ma na celu weryfikację tego, czy wnioskodawca żywi określone, indywidualne i obiektywnie uzasadnione obawy przed powrotem do kraju pochodzenia z powodu grożących w nim prześladowań lub czy dotyczy go rzeczywiste i bezpośrednie ryzyko doznania poważnej krzywdy w kraju pochodzenia - odpowiedział dziennikowi Jakub Dudziak, rzecznik Urzędu.
Burda na Narodowym. W tłumie pojawiła się banderowska flaga
Podczas koncertu zanotowano wiele przestępstw, takich jak posiadanie narkotyków, przemoc wobec ochrony czy wnoszenie materiałów pirotechnicznych. Zgłoszono także osiem zawiadomień dotyczących wniesienia flagi UPA na stadion. Jednak, jak pisaliśmy już w WP, decyzją prokuratury nie doszło do wszczęcia śledztwa z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.
W obliczu sporadycznych incydentów, część uczestników koncertu zdecydowała opuścić Polskę dobrowolnie. Pozostałe osoby, które nie posiadały praw pobytowych, zostały umieszczone w Wykazie cudzoziemców niepożądanych oraz w Systemie Informacyjnym Schengen, aby zapobiec ich powrotowi do kraju.
Źródło: "Rzeczpospolita"