Klęska Szojgu, a miał być sukces. Prigożyn też dołożył swoje
Krwawy bilans strat armii Putina podczas walk w Bachmucie zdominował debatę wśród prokremlowskich komentatorów w Rosji - zauważa w nowym raporcie Instytut Badań nad Wojną. To oznacza klęskę propagandową Moskwy "na własnym podwórku".
Reakcja rosyjskiej opinii publicznej na ogłoszenie przejęcia Bachmutu skupiła się na wielkości strat armii Putina, przypisywaniu odpowiedzialności za ten fakt i na spekulowaniu na temat związanych z tym kosztów. To pozbawia rosyjski resort obrony możliwości wykorzystania zdobycia miasta w swojej propagandzie - wynika z nowego raportu amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną.
Porażka Szojgu. Prigożyn też dołożył swoje
"Te tematy nasyciły prowojenną przestrzeń informacyjną w Rosji i zagłuszają wszelkie pozostałe efekty informacyjne" - stwierdza ISW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rosyjska propaganda uderza w Polskę. Obnaża kłamstwa Kremla
Analitycy think tanku uważają również, że szef najemników z grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, wykorzystuje sytuację w Bachmucie do nowych oskarżeń wobec wojskowych elit z Moskwy i do wyolbrzymiania swoich osiągnięć.
"Makabryczny sposób, by przypisać sobie zasługi"
W opublikowanym w środę nagraniu Prigożyn ostro krytykował też rosyjskie ministerstwo obrony i dowódców, twierdząc, że rosyjska inwazja nie osiągnęła swoich celów demilitaryzacji Ukrainy i ostrzegł, że Rosji grozi rewolucja.
Oceniając tę wypowiedź. rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby stwierdził, że nie chce wchodzić w motywacje, jakie kierują oligarchą nazywanym "kucharzem Putina", lecz zaznaczył, że od dawna publicznie gani on rosyjski resort obrony.
- Myślę, że może to być jego makabryczny sposób, by przypisać sobie zasługi i jednocześnie publicznie upokorzyć ministerstwo - powiedział Kirby, zastrzegając, że są to jedynie jego spekulacje.
Źródła: ISW, CNN, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski