Fałszywy alarm w Przemyślu. "Zawału przez was dostałem"
W niedzielę wieczorem w Przemyślu zawyły syreny alarmowe. Informacja o fałszywym alarmie pojawiła się dopiero po ok. 50 minutach. Urząd wyjaśnił we wtorek, że doszło do awarii jednej z syren.
Co musisz wiedzieć?
- Syreny zawyły w niedzielę wieczorem w kilku punktach Przemyśla.
- Pierwsze wyjaśnienie o pomyłce pojawiło się po ok. 50 minutach na Facebooku miasta.
- We wtorek urząd przekazał, że przyczyną była awaria jednej z syren; nie było realnego zagrożenia.
W niedzielę mieszkańcy Przemyśla usłyszeli wycie syren na ulicach Leszczyńskiego, Reymonta, Słowackiego i Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Na profilu miejskiego serwisu na Facebooku - po ok. godzinie - opublikowano komunikat o fałszywym alarmie. To wywołało niepokój i pytania o procedury.
Czy doszło do awarii systemu ostrzegania?
Urząd Miasta przekazał we wtorek na swojej stronie, że sygnał uruchomiła awaria jednej z syren. Podkreślono, że to nie był alarm rzeczywisty ani ćwiczebny i system nie nadawał informacji o zagrożeniu. Władze zapewniły, że incydent miał charakter jednorazowy i nie zagrażał bezpieczeństwu mieszkańców.
Nawrocki uderzył w Merkel. Padły mocne słowa o współpracy z Rosją
W komentarzach w mediach społecznościowych mieszkańcy wyrażali zdenerwowanie długim oczekiwaniem na wyjaśnienia. Część osób udostępniała nagrania dźwięku syren i pytała o zasady reagowania w podobnych sytuacjach. W komentarzach wskazywano na strach i niepewność. "Troszkę mnie i córkę strach przeszedł, nie powiem" - pisze jedna z użytkowniczek. "Zawału przez was dostałem" - wskazuje inny.
Mieszkańcy stawiają również pytania m.in. dotyczące czasu przekazywania komunikatów i jasnych instrukcji.