Samolot premiera Australii awaryjnie ląduje w USA. Ranny członek załogi
Maszyna z premierem Anthonym Albanese awaryjnie wylądowała w St. Louis. Przyczyną był uraz członka personelu RAAF spowodowanym spadającym bagażem. Po przerwie lot wznowiono.
Samolot wracał z Waszyngtonu po spotkaniu Anthony’ego Albanese z Donaldem Trumpem. Do nieplanowanego lądowania doszło w Missouri, gdy z górnego schowka wypadł przedmiot i zranił członka załogi. Poszkodowanego przetransportowano do pobliskiego szpitala.
Lądowanie i dalszy lot do Australii
Według przekazanych informacji uraz odniósł przedstawiciel sił zbrojnych, a nie osobisty pracownik premiera. Po krótkiej przerwie maszyna ponownie wystartowała ze St. Louis i kontynuowała rejs do Australii - podaje SBS News.
Wizyta w Białym Domu miała charakter spotkań dwustronnych. Liderzy rozmawiali o handlu, AUKUS, krytycznych minerałach i możliwej wizycie w Australii.
Nawrocki uderzył w Merkel. Padły mocne słowa o współpracy z Rosją
Prezydent USA Donald Trump i premier Australii Anthony Albanese podpisali w poniedziałek umowę w sprawie dostaw kluczowych minerałów. Chodzi o surowce niezbędne do produkcji m.in. nowoczesnych systemów obronnych, części lotniczych oraz technologii przemysłowych nowej generacji.
W ramach porozumienia oba kraje mają zainwestować po 1 mld dolarów w ciągu najbliższych sześciu miesięcy w projekty związane z wydobyciem i przetwarzaniem surowców. Ustalona zostanie również minimalna cena dla tzw. minerałów krytycznych, czyli kluczowych dla gospodarki i bezpieczeństwa, których dostępność jest ograniczona. Biały Dom poinformował, że inwestycje będą skoncentrowane na złożach o łącznej wartości 53 mld dolarów.