Rząd ma zamiar powołać nowy Fundusz - Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności. Jak czytam, miałby on ruszyć na początku 2026 roku. Na czym miałby ten fundusz polegać? - z takim pytaniem Paweł Pawłowski, prowadzący program "Tłit" w WP, zwrócił się do swojego gościa, Jana Szyszko, wiceministra funduszy i polityki regionalnej z Polski 2050.
- Polska jako pierwsza w Europie zwróciła się do Komisji Europejskiej o zgodę na wykorzystanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy na bezpieczeństwo i obronność - odparł gość.
Dopytywany, na co konkretnie mają zostać przeznaczone te pieniądze, odparł, że na "infrastrukturę podwójnego zastosowania". - Czyli taką infrastrukturę, która polepszy czas podróży pomiędzy polskimi miastami w czasach pokoju, ale w razie potrzeby będzie w stanie też przetransportować wojska. Na infrastrukturę ochrony cywilnej, przede wszystkim schrony, ale też ujęcia wody czy podłączenia wodno-kanalizacyjne do miejsc strategicznie ważnych w całym kraju, ale także dokapitalizowanie polskich spółek przemysłu ciężkiego - odparł wiceminister.
- Nigdy wcześniej w Unii Europejskiej nie można było przekazywać pieniędzy na sektor obronny. My wiemy, że pieniądze europejskie nie pozwalają na bezpośredni zakup czołgów, dlatego wyszliśmy z rozwiązaniem kreatywnym, które pozwoli zwiększyć skalę operacji, skalę działania polskich firm z przemysłu ciężkiego, zbrojeniowego, tak, żeby wesprzeć ten sektor. To jest o tyle ważne, że skorzystają nie tylko spółki Skarbu Państwa, ale również spółki prywatne. A po drugie to jest super ważne dla rozwoju regionalnego, bo tak się składa, że te wszystkie zakłady przemysłu ciężkiego, huty i tak dalej, najczęściej są w mniejszych i średnich miastach, gdzie bardzo musimy zadbać o nowe, dobrze płatne miejsca pracy - dodał polityk Polski 2050.
- Wspomniał pan o schronach, ile jesteśmy ich w stanie wybudować za te 10 mld złotych? - zapytał prowadzący program.
- To jest pytanie szczegółowe już do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które zajmuje się identyfikacją tych najbardziej potrzebnych miejsc - odparł wiceminister. - Tu są wielodekadowe zaniedbania w tej sprawie. Stąd też tak szybkie i na gwałt szukanie pieniędzy na budowę tych schronów. Nie jestem w stanie odpowiedzieć dokładnie na pana pytanie. To, gdzie powstaną te schrony, bardzo zdeterminuje i ich całkowity koszt. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że na przykład przy budowie metra w Krakowie, jeżeli ten projekt będzie realizowany, byłoby wysoko nieroztropne, gdyby budując tunel przez centrum drugiego co do wielkości miasta w Polsce, nie wykorzystać tego do budowy również schronu. Ale koszt budowy takiego schronu będzie zupełnie nieporównywalny do kosztu budowy schronu na przykład pod parkingiem w małym mieście czy na lokalnej stacji kolejowej. Nie jestem w stanie powiedzieć, ile dokładnie schronów z tego powstanie. Jestem w stanie powiedzieć, że budżet na to wyniesie 10 miliardów złotych, że odpowiedzialne za to będą samorządy, że nabory będzie organizował Bank Gospodarstwa Krajowego - odparł wiceminister.
Prowadzący wspomniał o problemach z systemami ostrzegania, o których informuje Wirtualna Polska. - Czy z tych pieniędzy będzie można również pozyskać środki na ich udoskonalenie? - dopytywał.
- Jak najbardziej. Syreny i tego typu sprzęt będzie również uprawniony do finansowania z Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności - odparł wiceminister Jan Szyszko.