"Skandal". Kaczyński ostro ws. przepływu informacji dot. rakiety
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w środę, że brak przekazania informacji prezydentowi Karolowi Nawrockiemu i Biuru Bezpieczeństwa Narodowego na temat incydentu w Wyrykach, to sytuacja całkowicie niedopuszczalna. Dodał, że jest to szczególnie groźne w kontekście działań Federacji Rosyjskiej.
Co musisz wiedzieć:
- Jarosław Kaczyński ocenił, że brak informacji dla prezydenta i BBN o incydencie w Wyrykach to sytuacja "szczególnie niebezpieczna" wobec działań Rosji.
- Prezydent Karol Nawrocki i BBN twierdzą, że nie otrzymali meldunków w tej sprawie, rząd i MON zapewniają, że informowali na bieżąco.
- "Rzeczpospolita" podała, że dom w Wyrykach uszkodziła nie część drona, a rakieta wystrzelona z polskiego F-16.
Dziennik "Rzeczpospolita" poinformował we wtorek – powołując się na anonimowe źródła "w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem państwa" – że dom uszkodzony we wsi Wyryki w województwie lubelskim nie został trafiony przez element spadającego drona, lecz przez zabłąkaną rakietę przeciwlotniczą wystrzeloną z polskiego samolotu F-16.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert o Zapad-2025. "Mamy dobre informacje"
Prezydent Karol Nawrocki mówił we wtorek, że o okolicznościach zdarzenia był informowany przez współpracowników. – Natomiast muszę przyznać, że jestem tym też zaniepokojony, bowiem ani ja, ani BBN, wierząc w tekst "Rzeczpospolitej", nie wiem na dzień dzisiejszy, jaka jest prawda, ale jeśli pan redaktor mnie pyta, czy prezydent Polski dostał informację na ten temat, albo czy BBN dostało informację na ten temat, to tak się nie stało - powiedział Nawrocki na konferencji prasowej.
Kaczyński o działaniach rządu: niedopuszczalne
Kaczyński ocenił sprawę bardzo ostro. - Te działania, niedopuszczalne z punktu widzenia prawa, ale także obyczajów, podejmowane są przez rząd regularnie, nieustannie można powiedzieć. Całe dzieje tego rządu to są dzieje właśnie tego rodzaju działań. Oczywiście w tej sytuacji, w której dzisiaj jesteśmy, w sytuacji bezpośredniej już niemalże konfrontacji z Rosją, to jest szczególnie niebezpieczne, szczególnie skandaliczne i szczególnie, można powiedzieć, antypaństwowe - podkreślił.
"Podtrzymujemy stanowisko prezydenta Karola Nawrockiego oraz własne, zgodnie z którym, do czasu publikacji Rzeczpospolitej prezydent ani BBN nie otrzymali meldunku o stanie faktycznym w sprawie zdarzenia w Wyrykach" – wskazało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w środowym wpisie na platformie X.
Z kolei wiceszef MSZ Marcin Bosacki zapewnił, że nie jest prawdą, iż prezydent i BBN nie byli informowani o szczegółach naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej i uszkodzenia domu w Wyrykach. Podkreślił, że wysocy rangą dowódcy na bieżąco przekazywali informacje BBN oraz najbliższym współpracownikom prezydenta.
Głos zabrał także wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. – O wszystkim, co jest stanem faktycznym i naszą wiedzą informujemy pana prezydenta i BBN. To dla mnie zawsze było bardzo ważne – zadeklarował podczas środowej konferencji prasowej w Orzyszu.
Rosyjskie drony zaatakowały Polskę
Do zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 września, kiedy podczas ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne, a obiekty stanowiące bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Był to pierwszy przypadek w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
W Wyrykach-Woli zniszczony został dach domu mieszkalnego, a na zdjęciach widać również pęknięte ściany i uszkodzony samochód osobowy. 10 września nadzór budowlany stwierdził, że rodzina mieszkająca w budynku będzie mogła wrócić do domu, jednak jedynie na parterową kondygnację.