W ONZ rozmawiano o Polsce. Najważniejsze wystąpienia
Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ Polska oskarżyła Kreml o naruszenie naszej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wiceszef MSZ Marcin Bosacki przedstawił dowody na te działania. - Niebo nad Polską zostało celowo pogwałcone przez Rosję - mówił.
Co musisz wiedzieć?
- Nadzwyczajne posiedzenie ONZ: Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się w piątek na wniosek Polski, by omówić incydenty z rosyjskimi dronami, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
- Międzynarodowe wsparcie: Prawie 50 państw, w tym USA i Węgry, wyraziło solidarność z Polską, potępiając działania Rosji.
- Kłamliwe rosyjskie zaprzeczenia: Ambasador Rosji przy ONZ, Wasilij Niebenzia, odrzucił oskarżenia, twierdząc, że Polska nie przedstawiła na nie dowodów.
Jakie były reakcje na incydent z dronami?
Wiceszef MSZ Marcin Bosacki jeszcze przed nadzwyczajnym posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ wygłosił oświadczenie. Przekazał, że pod stanowiskiem naszego kraju w sprawie wtargnięcia dronów podpisało się prawie 50 państw, w tym Węgry i USA.
- Jesteśmy tu, by wyrazić głębokie zaniepokojenie i zwrócić uwagę na kolejne naruszenie prawa międzynarodowego i karty narodów ONZ. Federacja Rosyjska, atakując terytorium Ukrainy, dokonała 19 naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej przy pomocy dronów. (...) Ten niedopuszczalny incydent był poprzedzony naruszeniami w przeszłości. Dlatego Polska zawnioskowała o pilne posiedzenie RB ONZ - mówił Bosacki.
Podczas posiedzenia ONZ wiceszef MSZ podkreślił, że rosyjskie drony stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego.
Drony są instrumentami terroru, które niszczą w całej Ukrainie rodziny i społeczności, a kilka dni temu starały się uderzyć w polskie domy.
W odpowiedzi wiele krajów, w tym Francja i Zjednoczone Królestwo, zadeklarowało zwiększenie wsparcia dla polskiej obrony powietrznej.
- Francja zwiększa swoje wsparcie dla polskiej obrony powietrznej, my nie ugniemy się w obliczu zastraszania ze strony Rosji - powiedział francuski przedstawiciel.
Zjednoczone Królestwo podkreśliło, że "będzie nadal współpracować ze swoimi sojusznikami w NATO, by bronić każdego centymetra terytorium sojuszniczego i wyraża też solidarność z Polską i Ukrainą".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nadzwyczajne posiedzenie ONZ. Chiny apelują o "unikanie eskalacji"
Kłamliwe wystąpienie Rosji
Przedstawiciel Rosji wygłosił pełne kłamstw wystąpienie. Wasilij Niebienzia zuchwale utrzymywał, że "Polska pospiesznie oskarżyła Rosję, nie prezentując jakichkolwiek na to dowodów".
- To fizycznie niemożliwe, by nasze drony dotarły do terytorium Polski - kłamał przedstawiciel Kremla.
Dyplomata nie zaczekał na odpowiedź polskiego przedstawiciela i wyszedł z sali.
Bosacki odpowiedział na kłamstwa Rosji
- Pozwólcie, że zacznę od cytatu: "Handlarze śmierci nie przejmują się faktem, że ich broń metodycznie, celowo i świadomie atakuje cele cywilne. Krew dziesiątków zabitych cywilów spoczywa na tych, którzy zbroją reżim". Tak mówił Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych, tutaj, w tej sali odnośnie do Ukrainy rok temu. Rosyjscy urzędnicy wielokrotnie oskarżali Ukrainę o angażowanie się w ataki terrorystyczne z wykorzystanie dronów, żeby atakować infrastrukturę niewojskową. Prawdą jest coś wręcz przeciwnego. To Rosja korzysta z tej broni przeciwko cywilom - podkreślał na forum Rady Bezpieczeństwa wiceminister spraw zagranicznych.
Przedstawiciel Polski odniósł się także do wcześniejszych słów ambasadora Rosji, który zarzucił Polsce, że nie przedstawiła dowodów na to, że były to drony należące do Moskwy.
- Są dowody na to w tym oznaczenia po rosyjsku na częściach tych dronów - odparł wiceminister i pokazał zdjęcia fragmentów maszyn, które spadły w Polsce.
Kłamliwe stwierdzenia Rosjanina, że "to fizycznie niemożliwe, by nasze drony dotarły do terytorium Polski", skomentował także szef MSZ Radosław Sikorski.
"Niemożliwe. Cud" - napisał ironicznie w mediach społecznościowych szef polskiej dyplomacji.
Ukraina ostrzegła ONZ
Podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ Polska oskarżyła również Białoruś o eskalację sytuacji na granicy oraz lekceważenie prawa międzynarodowego. Białoruski dyplomata próbował się wybielić i stanowczo odrzucił te zarzuty, podkreślając, że Białoruś była pierwszym krajem, który ostrzegł Polskę o nadlatujących dronach.
Mocny głos wybrzmiał ze stron przedstawiciela Ukrainy. - Wysyłając drony na Ukrainę, a teraz do Polski, nasz sąsiad, Rosja, nie tylko kpi z tej Rady. Pluje nam w twarz, a my grzecznie udajemy, że pada deszcz - mówił Andrij Melnyk.
- Rosja świadomie podjęła decyzję o celowej eskalacji tej wojny. A jeśli ta eskalacja nie spotka się ze zdecydowaną reakcją, Rosja nie poprzestanie na Polsce. Jutro drony, a nawet rakiety mogą spaść na Berlin, Paryż czy Londyn, a pojutrze, kto wie, może nawet przypadkowo przekroczyć Atlantyk - ostrzegał przedstawiciel Kijowa.
Nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ na wniosek Polski
W piątek w siedzibie ONZ w Nowym Jorku odbyło nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną.
Spotkanie zorganizowano w formule briefingu na temat zagrożeń dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Zostało zwołane przez sprawującą we wrześniu przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa Koreę Południową na wniosek Polski, do którego dołączyły państwa europejskie.
Było to pierwsze w historii spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ zorganizowane w tej formule dotyczące Polski, choć nasz kraj był wielokrotnie współwnioskodawcą debat w przeszłości, m.in. w sprawie rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie.
Sara Bounaoui, dziennikarka Wirtualnej Polski