PolskaPolityczna gra o Dolinę Rospudy

Polityczna gra o Dolinę Rospudy

PiS chce wykorzystać awanturę o Rospudę w
walce o samorząd Podlasia. Jak dowiedział się "Dziennik", u premiera Kaczyńskiego odbyła się narada na ten
temat. Niedługo padną słowa, że opozycja nie ma czystego sumienia
w sprawie obwodnicy Augustowa - zapowiada gazeta.

Polityczna gra o Dolinę Rospudy
Źródło zdjęć: © PAP

27.02.2007 | aktual.: 27.02.2007 07:21

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/batalia-o-doline-rospudy-6038700024857729g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/batalia-o-doline-rospudy-6038700024857729g )
Batalia o Dolinę Rospudy

Taktyka PiS już jest wypracowana. Premier rozmawiał o niej z najbliższymi współpracownikami Michałem Kamińskim i Adamem Bielanem. Na spotkaniu ustalono, że sprawę Rospudy będzie rozgrywać partia, a nie rząd. Jedynym polem aktywności rządu mają być kontakty ministra środowiska z Komisją Europejską - pisze "Dziennik".

PiS dzięki Rospudzie chce zdobyć Podlasie. Chodzi o powtórne wybory do sejmiku wojewódzkiego, którego radni nie zdołali w terminie powołać zarządu województwa. Wybory mają się odbyć do 20 maja. W tym czasie, według planów sztabowców PiS, ma się toczyć gorąca kampania, której jedną z najważniejszych spraw ma być właśnie obwodnica Augustowa. Elementem walki wyborczej ma być referendum w tej sprawie.

Na Podlasiu akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum już się zaczęła. W trakcie kampanii referendalnej ma tam przyjechać sam premier. Poinformuje mieszkańców, że sprzeciw wobec tej wersji drogi oznaczać będzie przynajmniej 10 lat zwłoki w budowie innego wariantu - mówi "Dziennikowi" bliski współpracownik Kaczyńskiego.

Wygraną ma ułatwić też to, że PO i SLD zachowują się niejednoznacznie wobec sprawy Rospudy. Awantura o Rospudę ma jeszcze jedną zaletę dla PiS: przykryła inne niewygodne sprawy, a zwłaszcza krytykę raportu o likwidacji WSI. Politycy PiS są zadowoleni także z tego, że zyskują w oczach zwolenników budowy autostrad. Liczą na ich głosy, wiedząc jednocześnie, że obrońcy Rospudy w większości nigdy nie należeli do grona zwolenników ich partii. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
politykawyborypremier
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)