Plany premiera dot. bezpieczeństwa. Ekspert: jesteśmy spóźnieni
Premier Mateusz Morawiecki mówił w rozmowie z "Washington Post", że Polska przygotowuje się na różne zagrożenia. Czy Polska jest gotowa na wypadek użycia schronów? O to Mateusz Ratajczak pytał w programie "Newsroom WP" doktora Franciszka Krynojewskiego, eksperta ds. obrony cywilnej. - Trudno to jednoznacznie określić. Według oficjalnych danych w Polsce mamy 62 tys. schronów. Niedawno wiceminister spraw wewnętrznych nakazał strażakom sprawdzić w jakim stanie są te schrony. Zdaję sobie sprawę, że duża część tych schronów nie nadaje się do wykorzystania, jeśli mamy na myśli ochronę przed środkami, które dziś wykorzystują wojska. Wybudowano je w latach 60. według ówczesnej wiedzy budowlanej. Później nie było już informacji, jakie warunki te schrony miałyby spełniać. Na ten moment mamy tylko kilka takich, które spełniają normy, jakie dziś powinny obowiązywać - powiedział dr Franciszek Krynojewski. To niewielki odsetek obiektów, które spełniają normy i nadają się do użytku. 62 tys. schronów, wliczając również te nienadające się do użytku, są w stanie pomieścić zaledwie 3 proc. populacji kraju. - Dla porównania w Szwajcarii mamy 13 proc., a w Belgii, Szwecji czy Niemczech 60 proc. Prawdą jest, że od lat 70. i 80. do dzisiaj nie było żadnych warunków prawnych (...). Potem schronów nie budowano. Taką politykę przyjęły wszystkie rządy. Obrona cywilna powinna objąć większość obywateli naszego kraju. Powinni wiedzieć, jak się zachować w takiej sytuacji. Schrony to tylko cząsteczka tego, co jest związane z obroną cywilną. Jesteśmy tu spóźnieni. To powinno być rozłożone na wiele lat, bo to wyjątkowo kosztowne. Można było od razu w prawie budowlanym umieścić informacje, że tego typu budowle (parkingi podziemne - red.) powinny być wzmocnione na wypadek takich sytuacji - dodał ekspert.