Pierwsze słowa Donalda Tuska po wyborze na szefa RE. "Wyobraźnia i wiara w Europę"
Premier Donald Tusk został wybrany nowym przewodniczącym Rady Europejskiej. Tusk będzie też przewodniczyć szczytom strefy euro. Według kalendarza prac UE Tusk ma objąć swą funkcję 1 grudnia. - Oferuję odrobinę wyobraźni i wschodnioeuropejskiego doświadczenia - powiedział tuż po wyborze.
30.08.2014 | aktual.: 30.08.2014 21:35
Polski premier wystąpił na konferencji w Brukseli wraz z kończącym kadencję Hermanem Van Rompuyem i desygnowaną na szefową unijnej dyplomacji Włoszką Federicą Mogherini. Van Rompuy przedstawił nowo wybranych i zaprezentował ich sylwetki. O Donaldzie Tusku powiedział, że jest on "mężem stanu dla Europy" i zapewnił, że został wybrany przy poparciu szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera.
"Przedstawiam państwu mojego następcę"
- Z wielką przyjemnością przedstawiam państwu nowego przewodniczącego Rady Europejskiej, obecnego premiera Polski, mojego przyjaciela Donalda Tuska - powiedział dotychczasowy przewodniczący RE Herman Van Rompuy.
Przedstawiając Tuska Van Rompuy powiedział, że polski premier jest "jednym z weteranów" wśród unijnych przywódców i brał udział we wszystkich najważniejszych decyzjach UE. - Wzbudził podziw swoich kolegów w innych krajach, gdy z determinacją i pewnością siebie rządził swoim krajem w czasie kryzysu gospodarczego - powiedział Van Rompuy. Przypomniał też, że Polsce udało się w kryzysie utrzymać wzrost gospodarczy i nie popadła w recesję. - Krótko mówiąc Donald Tusk to mąż stanu dla Europy - podsumował Van Rompuy.
"Głęboko wierzymy w sens Unii Europejskiej"
Donald Tusk mówił po polsku. Jak tłumaczył, przemawia jeszcze jako premier Polski. - Obiecuję przejść na język angielski w momencie, gdy zacznę sprawować funkcję przewodniczącego - powiedział, obiecując, ze "podszlifuje" język angielski.
- Przychodzę tu do Brukseli z kraju, który głęboko wierzy w sens Unii Europejskiej. Jestem też przekonany, że nie ma żadnej sensownej alternatywy dla UE - mówił.
- Głównym zadaniem przewodniczącego Rady Europejskiej jest nieustanne budowanie kompromisów - powiedział Donald Tusk. Dodał, że wspólny interes europejski to najważniejsze wyzwanie.
Podkreślił też, że polskie dziedzictwo, jego doświadczenie, mogą stać się bardzo istotnym źródłem energii, której UE potrzebuje i będzie potrzebowała w przyszłości bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
"Oferuję odrobinę wyobraźni i wschodnioeuropejskiego doświadczenia"
- Oferuję odrobinę wyobraźni i wschodnioeuropejskiego doświadczenia i przede wszystkim wielką wiarę w to, że Europa ma i będzie miała sens - powiedział Donald Tusk.
- Moje doświadczenie pokazuje, że połączenie dwóch wyzwań - fiskalnej dyscypliny i wzrostu - jest możliwe. Będziemy skutecznie szukali drogi, aby te dwa cele wspierały się nawzajem - zapowiedział Donald Tusk.
- Zdaję sobie sprawę, że główne problemy, przed jakimi stoimy, nie znikną w grudniu. Do nich należy zarówno kryzys, który ciągle daje o sobie znać, sytuacja w strefie euro - powiedział. - Zdaję sobie sprawę, że nie jest to wyzwanie dotyczące tylko waluty i tylko kwestii materialnych, ale przyszłość gospodarcza Unii Europejskiej i przyszłość strefy euro to kwestia fundamentalnego zaufania Europejczyków do samych siebie i do Europy - podkreślił polski premier.
Wyraził też przekonanie, że nie ma sprzeczności między dyscypliną finansów publicznych a wzrostem gospodarczym. - Moje doświadczenie jako premiera polskiego rządu pokazuje, że połączenie dwóch wyzwań - fiskalnej dyscypliny i wzrostu - jest możliwe. W ostatnich siedmiu latach, kiedy jestem premierem polskiego rządu, uzyskaliśmy skumulowany wzrost blisko 20 proc. i utrzymaliśmy równocześnie dyscyplinę finansową - mówił Tusk.
- Będziemy skutecznie szukali drogi, aby te dwa cele wspierały się nawzajem - dodał. Przypomniał przy tym, że prezydent Francji Francois Hollande w sobotę na spotkaniu europejskich socjaldemokratów w Paryżu również opowiedział się za polityką wzrostu w ramach dyscypliny i odpowiedzialności.
"Ukraina? Odważnie, ale nie radykalnie"
Stanowisko UE w sprawie konfliktu ukraińskiego musi być odważne, ale nie radykalne - ocenił Tusk. Zapowiedział, że będzie zabiegał o jedność Unii w tej sprawie. Zdaniem premiera zrozumiałe jest, że różne państwa w Unii mają różny poziom wrażliwości i różne punkty widzenia, także jeśli chodzi o konflikt na Ukrainie.
- Dla mnie rzeczą najważniejszą, abyśmy wspólnie z szefową dyplomacji UE umieli wypracować politykę wobec konfliktu ukraińsko-rosyjskiego tak, aby to stanowisko było odważne, ale nie radykalne i tak, by było skuteczne jeśli chodzi o osiągnięcie pokoju - powiedział. - To nasz wspólny punkt widzenia - dodał.
- UE przegra - mówię o tym w kontekście konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, ale i innych konfliktów wokół Europy - tylko wtedy, gdy będzie podzielona - powiedział.
Na zakończenie konferencji Herman Van Rompuy stwierdził, że Tusk nie jest "zamiast" kogoś. Van Rompuy podkreślił, że polski premier jest właściwą osobą na stanowisku szefa Rady Europejskiej.
"Przy poparciu wszystkich przywódców"
Donald Tusk został wybrany na funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej przy poparciu wszystkich unijnych przywódców - powiedział Van Rompuy, dodając, ze było dla niego "szczególnie ważne". Poinformował, że przeprowadził wiele rozmów, by zapewnić, że zostaną podjęte mądre decyzje, popierane przez wszystkich.
Polski premier był kandydatem związanym z Europejską Partią Ludową (EPL). Wcześniej jako możliwy kandydat chadeków na to stanowisko pojawiał się obok Tuska były szef łotewskiego rządu Valdis Dombrovskis.
Wśród faworytów wymieniana była także premier Danii Helle Thorning-Schmidt, która w dniu szczytu oświadczyła, że chce pozostać premierem Danii.
Rada Europejska to - na mocy Traktatu z Lizbony - instytucja Unii Europejskiej, mająca za zadanie wyznaczanie ogólnych kierunków rozwoju Unii i jej priorytetów politycznych. Składa się z głów państw lub szefów rządów państw członkowskich oraz jej przewodniczącego i przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Szczyt - oprócz wyboru nowego szefa Rady Europejskiej - wybrał również nowego szefa unijnej dyplomacji. Została nim minister spraw zagranicznych Włoch Federica Mogherini. W tym kontekście padało także nazwisko polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
Zobacz także: