Dominikanin grzmi po skandalu. "Parafie będą się zwijały"

Polskim Kościołem targają skandale, a seminaria borykają się z kryzysem powołań. Kandydatów na księży brakuje, więc seminaria starają się przyciągnąć każdą chętną osobę. - Zaniżanie poziomu rekrutacji do seminariów kończy się m.in. zwiększoną liczbą skandali obyczajowych i seksualnych w Kościele - przestrzega dominikanin o. Paweł Gużyński.

Święcenia diakonatu jezuitów. Zdjęcie ilustracyjne
Święcenia diakonatu jezuitów. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Olkusnik

W Dąbrowie Górniczej nie milkną echa skandalu seksualnego z udziałem księdza. Sytuacja zbiega się z ogromnymi problemami, jakie przeżywają seminaria duchowne z powodu braku powołań. Seminarium w Częstochowie przyjęło w tym roku zaledwie ośmiu kleryków. W ubiegłym roku było 11 kandydatów na księży. Z diecezji sosnowieckiej, gdzie doszło skandalu seksualnego, na studia nie pojedzie w tym roku ani jeden kandydat. Rok temu było ich zaledwie czterech. Ani jednego kandydata na księdza nie ma też w tym roku diecezja gliwicka.

Niektóre seminaria, nawet jeśli przyjmują kandydatów, to okazuje się, że nie kończą oni studiów. W maju po raz pierwszy od 1950 roku nie było święceń kapłańskich w diecezji warmińskiej. Z kilku kandydatów, którzy zgłosili się tam sześć lat temu, do święceń kapłańskich nie pozostał ani jeden.

W diecezji ełckiej są takie braki w liczbie kapłanów, że tamtejsza kuria rozważała w tym roku zmniejszanie liczby nabożeństw, łączenie parafii, a także ściąganie na Mazury alumnów z Afryki, którzy w zamian za kształcenie w Polsce przez kilka lat mieliby tu pracować.

Jak problem tłumaczą biskupi? - Słyszę te wyjaśnienia na różnych spotkaniach i są bardzo proste. Przede wszystkim winni jesteście wy, czyli media. Bo opisujecie np. skandale z udziałem duchownych, napadacie na Kościół i zohydzacie go młodym - mówi w rozmowie z TOK FM dominikanin o. Paweł Gużyński, który krytykuje takie podejście hierarchów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Parafie będą się zwijały"

- Skala tego problemu w Polsce nie jest jeszcze taka, jak chociażby w Holandii, w której teraz mieszkam. Natomiast jeśli episkopat utrzyma swój dotychczasowy kurs, to Kościół w Polsce podzieli los tego w Holandii. Parafie będą się zwijały z powodu braku księży - mówi o. Gużyński.

Po tym, jak krakowskie seminarium miało problem z pierwszym naborem, proboszczowie z archidiecezji dostali list, aby wesprzeć rekrutację "i poszukać powołań" - podawała "Gazeta Wyborcza". Proboszczowie mieli znaleźć kandydatów m.in. wśród lektorów i dorosłych ministrantów. Kilka osób się pojawiło.

Ale zdaniem dominikanina takie sytuacje wiążą się z dużym ryzykiem.

- Zaniżanie poziomu rekrutacji do seminariów kończy się m.in. zwiększoną liczbą skandali obyczajowych i seksualnych w Kościele. Te przecież namnożyły się również dlatego, że w seminariach nie było właściwej kontroli i systemu weryfikacji kandydatów. Relatywnie łatwo prześlizgiwali się tam różnego rodzaju gangsterzy. W Kościele stworzono swoistego rodzaju eldorado dla przestępców - alarmuje o. Gużyński w rozmowie z TOK FM.

Czytaj także:

Źródło: TOK FM, WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kościółPaweł Gużyńskidominikanin
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (622)