Niemieckie media: policja przewiozła migrantów na polską stronę

"Süddeutsche Zeitung" opisuje kolejny incydent z udziałem niemieckich policjantów na polskiej granicy. Dziennik sugeruje, że tamtejsza policja więcej razy przewiozła migrantów na polską stronę i ich tam zostawiała. Ujawnia nieznaną do tej pory sprawę z ostatniego weekendu, sprzed rozmów na linii Donald Tusk - Olaf Scholz.

Niemcy mieli znów podrzucić migrantów. Nawet kilkanaście osób
Niemcy mieli znów podrzucić migrantów. Nawet kilkanaście osób
Źródło zdjęć: © East News | NewsLubuski
Kamila Gurgul

20.06.2024 | aktual.: 20.06.2024 15:50

Do kolejnego incydentu (pierwszy miał miejsce 14 czerwca) miało dojść po południu w sobotę - 15 czerwca. Jak opisuje "SZ", ciemnoszara furgonetka z czarnymi szybami podjechała wtedy na most graniczny między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami.

"Policjanci ponaglają pasażerów do pośpiechu i domagają się, aby z bagażami szybko przeszli przez most do Polski. I tak kilkunastu mężczyzn, kobiet i dzieci z walizkami i zwierzakiem idzie w ulewny deszcz" - czytamy.

Niemiecki dziennik w artykule zastanawia się: "czy tutaj właśnie doszło do odesłania (ludzi - przyp.red)?". Podkreślono, że do czasu zamknięcia środowego wydania, było niejasne, dlaczego ta grupa została odesłana w kierunku Polski.

Policja Federalna Niemiec nie odpowiedziała na pytania dziennikarzy w tej sprawie. Kulisy i szczegóły sprawy nie są znane. "Süddeutsche Zeitung" nie publikuje żadnych nagrań z całego zajścia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Warto dodać, że na temat pierwszego incydentu na granicy z udziałem niemieckiej policji był obiektem rozmów na linii premier Donald Tusk - kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Strona niemiecka przeprosiła za swoje działania, a kanclerz zobowiązał się do wyjaśniania sprawy. Podczas rozmów informacji o ewentualnym drugim incydencie nie było.

Politycy PiS przekonywali, że do żadnej rozmowy w tej sprawie nie doszło. Choć potwierdza ją zarówno Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, jak i przedstawiciele Niemiec - w tym biuro prasowe kanclerza.

To nie pierwszy raz

Serwis chojna24.pl poinformował w piątek, że około godz. 9 rano radiowóz niemieckiej policji przekroczył przejście graniczne w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie) i po polskiej stronie zostawił rodzinę imigrantów z Bliskiego Wschodu. Lokalny portal zamieścił zdjęcia, na których widać całe zdarzenie.

Według relacji świadków radiowóz odjechał, a pozostawione osoby zaczepiały przechodniów i udały się w kierunku jednego z dużych dyskontów.

Rzecznik niemieckiej policji Gero von Vegesack potwierdził w rozmowie z "Faktem", że taka sytuacja miała miejsce. Wyjaśnił, że pięcioosobowa rodzina z Afganistanu - dwoje dorosłych w wieku 30 i 40 lat oraz troje dzieci - została zatrzymana w ramach kontroli na granicy z Polską. Cudzoziemcy mieli przy sobie polskie zaświadczenia o nadaniu statusu uchodźców dla dorosłych i polskie dowody osobiste dla dzieci.

Według niemieckiej policji rodzina musiała zostać odesłana do Polski, ponieważ nie złożyła wniosku o azyl w Niemczech. Podwieziono ich, aby uniknąć konieczności przetrzymywania przez nadmiernie długi czas, a także po uprzednim powiadomieniu naszych służb.

Źródło: Sueddeutsche Zeitung, DW

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
niemcymigrancipolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (434)