Jest reakcja Niemiec w sprawie incydentu na granicy
Komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. Robert Bagan rozmawiał z prezydentem Prezydium Policji Federalnej Niemiec dr. Dieterem Romannem - przekazała SG. Chodzi o piątkowy incydent w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie).
W komunikacie, który opublikowano we wtorek w serwisie X zaznaczono, że szefowie polskich i niemieckich służb "potwierdzili, że działania funkcjonariuszy niemieckiej Policji Federalnej nie odpowiadały przyjętym procedurom dotyczącym przyjmowania i przekazywania osób przez kraje sąsiednie, a sytuacja miała charakter incydentalny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Strona niemiecka wyraziła ubolewanie z powodu zaistniałego zdarzenia. Jak zapewnił Prezydent Policji Federalnej, wszyscy kierownicy inspekcji Policji Federalnej w Niemczech zostali pouczeni o tym, że takie postępowanie nie ma prawa się powtórzyć" - dodano.
Zapewniono również, że Straż Graniczna i niemiecka policja "będą współpracowały nad rozwiązaniami w obszarze wzajemnej komunikacji".
Incydent na polsko-niemieckiej granicy
Jak poinformował portal Chojna24.pl, w piątek niemiecki radiowóz pojawił się w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie), z samochodu wysiadła rodzina migrantów. O incydencie poinformował serwis jeden z czytelników. Z auta miały wysiąść dwie osoby dorosłe i troje dzieci.
Odnosząc się do zdarzenia, wiceszef MSWiA Czesław Mroczek mówił, że "można zakładać, że to była inicjatywa samych niemieckich funkcjonariuszy".
- My nie będziemy tolerować takich działań. Wszystko musi być w zgodzie z prawem i z procedurami. Dzisiaj (poniedziałek) już formalnie komendant Straży Granicznej rozmawiał ze swoimi niemieckimi odpowiednikami. A jutro (wtorek) będzie nasze oficjalne wystąpienie w tej sprawie - mówił.
Straż Graniczna wystąpiła do niemieckiej policji o niezwłoczne wyjaśnienie incydentu. Ani policja, ani Straż Graniczna nie odnalazła wywiezionych przez niemieckich funkcjonariuszy migrantów.
Czytaj więcej:
Źródło: PAP/X