Nie wyszli z Rosji. Jest potwierdzenie nowych ataków
Przedstawiciele Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolność Rosji" wciąż są w obwodzie biełgorodzkim w Federacji Rosyjskiej - podają Ukraińcy. W nocy drony zaatakowały kilka miejscowości w tym obwodzie. Jeden z ładunków uderzył w budynek ministerstwa spraw wewnętrznych w miejscowości Maiskii koło Biełgorodu.
Przedstawiciele Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolność Rosji" wciąż są w obwodzie biełgorodzkim w Federacji Rosyjskiej - poinformował w piątek Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
Rosyjscy ochotnicy uznają za swoje zadanie "wyzwolenie obwodu biełgorodzkiego i w ogóle Rosji spod reżimu rosyjskiego dyktatora Władimira Putina" - powiedział Jusow, cytowany przez portal RBK-Ukraina.
Powiadomił, że przedstawiciele rosyjskiego ruchu oporu pozostają na terytorium Federacji Rosyjskiej, a zasięg ich działań powiększa się. Rośnie też liczba ochotników - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tego ataku się zaczęło. Kulisy akcji pod Biełgorodem
Wieczorne i nocne ataki na obwód biełgorodzki
W nocy dron zaatakował budynek ministerstwa spraw wewnętrznych we wsi Maiskii w obwodzie biełgorodzkim - podaje rosyjski serwis Baza na Telegramie. Według wstępnych danych dron zrzucił ładunek wybuchowy na budynek wydziału migracji - podają Rosjanie.
Z kolei w piątek wieczorem gubernator rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego informował o ostrzale w rejonie szebekińskim. "Jest jedna ofiara, mężczyzna z lekkimi obrażeniami głowy i prawej nogi" - poinformował Wiaczesław Gładkow na Telegramie.
Jak dodał, w mieście Szebiekino odłamki pocisków uszkodziły dachy dwóch gospodarstw domowych, odnotowano również uszkodzenia w sześciu samochodach, zniszczenia jezdni i sygnalizacji świetlnej oraz gazociągu.
We wsi Bezliudowka uszkodzona została linia energetyczna. Bez prądu pozostają trzy okoliczne miejscowości.
Weszli na teren Rosji
W poniedziałek Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion "Wolność "Rosji" oświadczyły, że przekroczyły granicę i "wyzwalają" spod panowania władz w Moskwie miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy powiadomił, że grupy te "prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim", co jest "konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak wyglądała akcja w obwodzie biełgorodzkim. Materiał Legionu "Wolność Rosji"
Władze ukraińskie zapewniły, że nie są zaangażowane w działania zbrojne w obwodzie biełgorodzkim i podkreśliły, że uczestnicy tych zajść to obywatele Rosji.
W środę dowódca Korpusu powiadomił, że ochotnicy weszli 42 km w głąb obwodu biełgorodzkiego. Dodał, że najaktywniejsza faza działań już została zakończona, ale operacja trwa. W czwartek Rosyjski Korpus Ochotniczy poinformował o ponownym wejściu na terytorium Rosji.
Czytaj także:
Źródło: Telegram, PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski