Najpierw debaty, potem program. Znamy plan sztabu Nawrockiego. "Romanowski poza kampanią"

- Od stycznia włączamy tryb prezydencki na pełnej - mówią nam sztabowcy Karola Nawrockiego. PiS szykuje nowy etap kampanii kandydata tej partii. W planach jest między innymi seria debat eksperckich zwieńczona prezentacją programu. - Do tego czasu temat Romanowskiego zniknie w gąszczu innych - twierdzą rozmówcy WP.

Kandydat na Prezydenta RP Karol Nawrocki w KnyszynieKandydat na Prezydenta RP Karol Nawrocki w Knyszynie
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Marcin Pawlukiewicz/REPORTER
Michał Wróblewski

Kilka dni temu, Dolny Śląsk. Karol Nawrocki - jako kandydat PiS na prezydenta - po raz drugi w ciągu dwóch tygodni jedzie na tereny powodziowe. Spotyka się z poszkodowanymi mieszkańcami, pomaga. Na koniec wizyty organizuje konferencję prasową.

Jego współpracownicy wiedzą, że za chwilę padnie pytanie o uchylającego się od odpowiedzialności przed polskim wymiarem sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Polityk PiS starał się o azyl na Węgrzech w związku z zarzutami dotyczącymi m.in. defraudacji środków z Funduszu Sprawiedliwości i ustawiania konkursów.

Zgodnie z tym, co zapowiadaliśmy w Wirtualnej Polsce, Nawrocki na spotkaniu z dziennikarzami ma zdystansować się od sprawy. Robi to jednak w sposób nie do końca fortunny, co przyznają nieoficjalnie również niektóre osoby bliskie PiS. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lubnauer o Nawrockim: Wiem, że nie odróżnia chomika od myszoskoczka

- Na ten temat nie uważam nic - mówi Nawrocki dziennikarzom. 

Później ta krótka wypowiedź stanie się nagłówkiem w mediach i "hasłem", które wykorzystają na grafikach i memach politycy Koalicji Obywatelskiej i przeciwnicy PiS.

To dowód na to, że Nawrocki nie myśli samodzielnie, jedzie zgodnie z linią partii, wykonuje polecenia sztabowców - powie po tym jeden ze sztabowców KO. 

Sztabowcy PiS uważają jednak, że - owszem - można było przewidzieć reakcję drugiej strony i być może użyć innych słów, ale koniec końców nikt o tej "wpadce" nie będzie pamiętać.

- To były słowa adekwatne do miejsca, w którym Karol Nawrocki był. A w był w Lądku Zdroju, gdzie niektórzy mieszkańcy po 90 dniach od powodzi nie otrzymali pomocy - tłumaczył w Radiu Plus szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker.

Inny polityk mówi nam: - Są tematy, w których jesteśmy jak jedna pięść, jak temat migracji. Ale są też tematy, w których Nawrocki musi się od nas odróżniać. I Romanowski jest takim tematem.

Według informacji WP sztab PiS ma określoną "bazę tematów", w których prezes IPN ma inne zdanie niż obowiązujące w PiS. - No i omijamy zaczepki i głupie konferencje sztabowców Platformy. Nie wdajemy się z nimi w dyskusje, a Karol ma z nimi nie polemizować - mówią nasze źródła.

Dlaczego Nawrocki nie chciał mówić o Romanowskim? Jak pisaliśmy w WP - żeby nie wchodzić w partyjny, polaryzujący spór i by nie dać "skleić się" z niewygodną dla PiS sprawą. I trzymać się "ponad polityczną nawalanką".

Ludzie z PiS nie chcieli na starcie kampanii pozwolić na to, by ich kandydat kojarzył się z brakiem wiarygodności czy tchórzostwem. Wręcz przeciwnie. A takie właśnie cechy przypisywane są dziś przez niektórych Romanowskiemu. 

Jeszcze latem poseł PiS i były wiceminister pisał bowiem na swoim koncie na portalu X: "Wbrew narracji prokuratury, nie zamierzam destabilizować żadnego postępowania czy uciekać. Ani mdleć. Jestem gotowy ustosunkować się do tych bezzasadnych, umotywowanych polityczną zemstą zarzutów". Ile z tej deklaracji zostało - wszyscy widzą dzisiaj.

Politycy PiS zwracają też uwagę na tekst cenionego na prawicy publicysty Piotra Zaremby, który pisał, że "ucieczka Marcina Romanowskiego nie wygląda dobrze, a na dokładkę wpycha PiS w ramiona prorosyjskiego Victora Orbana".

"Mówiąc cynicznie, Romanowski bardziej by się przydał Kaczyńskiemu jako siedzący w areszcie męczennik" - stwierdził publicysta. 

I wielu ludzi związanych z PiS to właśnie po cichu przyznaje: Romanowski powinien bronić się w Polsce, a nie zbiegać do kraju najbardziej proputinowskiego dziś polityka w Europie. Przy okazji organizując sobie - jak pisze Zaremba - "miękkie lądowanie". 

- Romanowski ukrywa się u Orbana i jasne jest, że sztab Trzaskowskiego będzie próbować Nawrockiego do tego przykleić. Ale my chcemy przypominać, że Karol to jedyny w Polsce kandydat na prezydenta, który [jako prezes IPN - przyp. red] jest ścigany listem gończym przez reżim Putina - mówi polityk PiS.

Nasi rozmówcy zgodnie podkreślają jednak, że mimo iż temat Romanowskiego rezonuje, to i tak najważniejsze dla większości ludzi jest "zwykłe, codzienne życie": Święta, rodzina, ceny w sklepach, rachunki, praca. - Polityka zdąży się przejeść - twierdzi jeden z posłów.

Serwis "Polityka w sieci" opublikował jednak wyniki raportu, z którego wynika, że temat Romanowskiego może szkodzić PiS. A więc - siłą rzeczy - i samemu Nawrockiemu.

Ludzie tworzący zespół Nawrockiego wolą myśleć o nowym roku. Plany? - Między innymi seria debat, którą będą współorganizować m.in. ludzie z Komitetu Wykonawczego PiS. Zobowiązali się pomóc - mówi WP polityk z Nowogrodzkiej.

Urlop z IPN i układanie sztabu

- Pierwsze cele zrealizowaliśmy: to zbudowanie rozpoznawalności i zgromadzenie naszych wyborców wokół kandydata. Na spotkania Karola przychodzi czasem po 500-800 osób, czego w poprzednich kampaniach, choćby w 2015 roku, nie było. Od stycznia ruszamy z nowym etapem - mówią nam sztabowcy Nawrockiego.

Prezes IPN i kandydat na prezydenta nie wystrzega się błędów, ale PiS zamyka rok z nadzieją na progres.

- Rozpoznawalność Karola zwiększyła się [miesiąc temu była na poziomie mniej niż 40 proc. - przyp. red.]. Ale najpierw musieliśmy skonsolidować wokół niego naszych wyborców i dać im sygnał, że wygrana w maju jest możliwa. Bez zbudowania fundamentu, z kolejnych kroków nic by nie wyszło - mówi nam sztabowiec Karola Nawrockiego.

Kandydat PiS na prezydenta - określający się jako "kandydat obywatelski" - przez miesiąc jeździł po Polsce i spotykał się z sympatykami. W organizacji spotkań wspierali go politycy PiS, oni także wzięli na siebie realizację kampanijnych pomysłów.

Te pojawiają się na organizowanych nawet kilka razy w tygodniu sztabach wyborczych.

- Byłem już w kilku sztabach i ten sztab zadziwiająco dobrze współdziała. Jest przekonanie, że ludzie Morawieckiego, Ziobry, Błaszczaka czy Sasina chcą ze sobą współpracować - twierdzi jeden z członków sztabu kandydata PiS na prezydenta.

Zwraca uwagę na pracę jego szefa - posła PiS i byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Pawła Szefernakera. - Widać, że ma plan, strategię, która jest konsekwentnie realizowana, choć elastycznie podchodzi do różnych pomysłów. Dobrze to Paweł ogarnia - mówi rozmówca WP. 

Inny dodaje: - Sam ma wizerunek bezkonfliktowego. Pogodził różne ambicje i aspiracje. W poprzednich kampaniach, zwłaszcza jak rządziliśmy, nikt nie dał sobie z tym rady. A on tak.

Szefernaker dozuje swoją obecność w mediach. Nie chce być na pierwszym planie, ale jednocześnie wszyscy wiedzą, że to "on rządzi" i "kieruje". Niemniej najważniejszy jest kandydat.

Teraz jednak - na czas Świąt Bożego Narodzenia - wyjazdy "w teren" Nawrockiego są wstrzymane. - Będzie bardziej lajtowo, lifestylowo, świątecznie, aktywność ograniczy się do social mediów. Damy ludziom odpocząć. Ale od stycznia zaczynamy nowy etap, Karol będzie ogrywany w tematach bardziej prezydenckich. Pojawiają się kwestie bezpieczeństwa, kwestie polityki zagranicznej - wymieniają nasi rozmówcy ze sztabu wyborczego.

Jeden z nich mówi: - Karol bierze urlop z IPN, będzie mógł jeździć, gdzie chce. Czekaliśmy na to, to będzie inna dynamika.

W styczniu ruszy też oficjalna kampania prezydencka. - To będzie symboliczne otwarcie nowego, najważniejszego etapu - zapowiadają rozmówcy z formacji Jarosława Kaczyńskiego. 

Przyznają, że wszyscy już zapomnieli o wielomiesięcznym - i momentami nużącym, wprawiającym w konsternację nawet wyborców PiS - procesie "poszukiwań" kandydata na prezydenta.

- W końcu nawet nasi sympatycy byli zmęczeni i zniesmaczeni tym serialem: "kto kandydatem". Była ulga i satysfakcja, że w końcu okazał się nim Karol. Powiedziałbym nawet, że to było przełamanie. Co widać było w sondażach, w tym dla Wirtualnej Polski - uważa polityk z Nowogrodzkiej.

Najnowsze badania pokazują jednak, że w pierwszej turze Nawrocki miałby problem z osiągnięciem wyniku notowanego przez PiS (dziś partia może liczyć na ok. 30 proc.). To pokazuje, że przed sztabem - a nie tylko kandydatem - wiele pracy.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Polska uruchomi art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
Polska uruchomi art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
Zestrzelone drony nad Polską. Donald Tusk przedstawił najnowsze informacje w Sejmie
Zestrzelone drony nad Polską. Donald Tusk przedstawił najnowsze informacje w Sejmie
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Pytali Trumpa o sytuacje w Polsce. Nie odpowiedział
Zełenski przekazał nowe informacje ws. dronów, które spadły w Polsce
Zełenski przekazał nowe informacje ws. dronów, które spadły w Polsce
Drony naruszają granice NATO. Celowy test czy przypadek?
Drony naruszają granice NATO. Celowy test czy przypadek?
Von der Leyen o dronach nad Polską. Głośne owacje, posłowie aż wstali
Von der Leyen o dronach nad Polską. Głośne owacje, posłowie aż wstali
Konferencja Nawrockiego ws. dronów. "Dowiedziałem się o 3 w nocy"
Konferencja Nawrockiego ws. dronów. "Dowiedziałem się o 3 w nocy"
Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje z NATO
Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje z NATO
Szczątki kolejnego drona. Tym razem pod Piotrkowem Trybunalskim
Szczątki kolejnego drona. Tym razem pod Piotrkowem Trybunalskim
"48 godzin". Prezydent informuje o działaniach wojska
"48 godzin". Prezydent informuje o działaniach wojska