Marcin Makowski: Macierewicz na razie uratowany. Zamiast niego z MON odchodzą najbliżsi współpracownicy
Choć jeszcze niedawno zupełnie wprost spekulowano, że pomiędzy Pałacem Prezydenckim a Nowogrodzką doszło do porozumienia w sprawie odwołania Antoniego Macierewicza z funkcji szefa MON. Im bliżej zapowiadanej po Święcie Trzech Króli rekonstrukcji gabinetu premiera Morawieckiego, tym mniej prawdopodobny wydaje się to scenariusz. - Jeśli coś się wydarzy, to na wiosnę, po publikacji raportu komisji smoleńskiej - twierdzą moi rozmówcy z otoczenia prezydenta.
O dymisji Antoniego Macierewicza, możliwej przy okazji przedświątecznej rekonstrukcji rządu, mówiło się przynajmniej od kilku miesięcy, czyli od początku dziennikarskich spekulacji nazwiskami nowych ministrów. Praktycznie zawsze w układance kadrowej, w przeciwieństwie do innych resortów, brakowało jednak pewnych kandydatów na hipotetyczną schedę po obecnym szefie MON-u.
Owszem, wśród zmienników wymieniano Joachima Brudzińskiego bądź Mariusza Błaszczaka, ale zawsze w kategorii pozbawionych realnego podparcia plotek. Jak twierdzi Paweł Wroński w czwartkowej ”Gazecie Wyborczej”, może to wynikać z niechęci polityków PiS do tematów wojskowych oraz z trudnego do udźwignięcia ciężaru politycznego i możliwej fali krytyki własnego elektoratu, który stoi ”murem za Antonim”. Równocześnie, jak uważają moi rozmówcy, aktualny stan zawieszenia może być czasowo korzystny dla Jarosława Kaczyńskiego, który obserwuje konflikt z dystansu i traktuje go w kategoriach karty przetargowej przy dyskusjach z pałacem.
”Dymisja Macierewicza? Mało realny scenariusz”
Właśnie dla tego informacje o zastąpieniu ministra Macierewicza pojawiały się w kontekście bezpośredniej krytyki prezydenta Andrzeja Dudy, który nie ukrywał swojego rozczarowania współpracą na linii Biuro Bezpieczeństwa Narodowego - Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Impas w kwestii nominacji generalskich oraz części nominacji oficerskich przeniósł się do mediów, a sednem sporu pomiędzy ministrem a prezydentem okazała się sprawa odmowy dostępu do informacji niejawnych gen. Jarosławowi Kraszewskiemu - bliskiemu współpracownikowi i zaufanemu człowiekowi głowy państwa. O realnym rozmiarze tego sporu, pisałem już na łamach Wirtualnej Polski na początku grudnia.
Sytuacja jest napięta
Na tym tle, również w grudniu, miało dojść do hipotetycznego porozumienia pomiędzy Nowogrodzką - Pałacem Prezydenckim. Antoni Macierewicz odchodzi, w zamian Andrzej Duda daje zielone światło Mateuszowi Morawieckiemu na fotelu premiera oraz podpisuje ustawy reformujące wymiar sprawiedliwości. Jak twierdzą moi rozmówcy, dzisiaj to jednak mało realny scenariusz. - Widać, że minister Macierewicz poczuł się ostatnio pewniej. Nie mówi się już w jego otoczeniu o zmianach w styczniu. Gdybym miał obstawiać, ewentualne przetasowania personalne widziałbym na wiosnę, po ostatniej miesięcznicy smoleńskiej i publikacji raportu komisji badającej przyczyny katastrofy - uważa osoba z otoczenia prezydenta. - Wydaje się, że Antoni faktycznie uratował w tej chwili pozycję, ale jeśli raport będzie rozczarowujący, a prezes nie będzie mógł pokazać konkretów, może być różnie - twierdzi polityk Zjednoczonej Prawicy.
Jak dodaje inny współpracownik Andrzeja Dudy, sytuacja jest niezwykle napięta, szczególnie po wylocie na opłatek i spotkanie wigilijne do polskich żołnierzy stacjonujących w Kuwejcie. - Mieliśmy lecieć z Polski transportowym herculesem c-130, ale problemy zaczęły się jeszcze w kraju, gdy kolejne maszyny psuły się i nie były zdolne do wylotu. O mały włos w ogóle do spotkania z żołnierzami by nie doszło, ponieważ MON robił problemy z dostarczeniem samolotu dla BOR-u, który musiał zabezpieczyć wizytę na miejscu - twierdzi mój rozmówca. Jak dodaje, w tym samym czasie na podobne wizyty Antonii Macierewicz wraz ze swoim otoczeniem lata trzema samolotami, przesiadając się z wygodnego gulfstreama G550 na maszynę transportową w ostatnim odcinku podróży.
Roszady personalne w MON
Bez względu na polityczny los ministra obrony narodowej, pewne jest, że głębokiej rekonstrukcji ulega w tej chwili jego najbliższe otoczenie. Z funkcji wiceministra na rzecz pracy w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zrezygnował już Michał Dworczyk, do przemysłu obronnego wybiera się Tomasz Szatkowski, natomiast bliski przyjaciel Macierewicza i do października wiceszef MON - prof. Wojciech Fałkowski - objął stanowisko dyrektora Zamku Królewskiego w Warszawie.
Niepewna jest również przyszłość wiceministra Bartosza Kownackiego, choć to on najaktywniej stara się o utrzymanie stanowiska i występuje w otoczeniu swojego przełożonego, wskazując na sukcesy w całkowitym wykorzystaniu budżetu obronnościowego ministerstwa. Nawet przy założeniu, że minister Antonii Macierewicz zachowa swoje stanowisko, trudno nie zauważyć, że gruntownie zmienia się jego najbliższe otoczenie, co zwiastuje kolejną falę roszad personalnych w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Marcin Makowski dla WP Opinie