Ałła Pugaczowa przemówiła. Rozwścieczyła rosyjskie elity

Trwający ponad trzy godziny wywiad z rosyjską ikoną Ałłą Pugaczową w ciągu siedmiu dni obejrzało blisko 20 mln internautów. Artystka, która po ataku Rosji na Ukrainę uciekła z kraju, otwarcie wspiera Kijów i krytykuje rosyjskie władze. Jej wywiad - pierwszy od siedmiu lat - znowu rozwścieczył Kreml.

Ałła PugaczowaAłła Pugaczowa
Źródło zdjęć: © @skazhigordeevoy, youtube.com | skazhigordeevoy
Mateusz Czmiel

Ałła Pugaczowa, ikona popu znana jako rosyjska "primadonna", kochana przez miliony — zwłaszcza starsze pokolenia — dominowała na scenie muzycznej w czasach sowieckich i później, a nawet występowała ze Stingiem.

Ikona przemówiła po latach. Rozwścieczyła Kreml

W trwającym trzy i pół godziny wywiadzie, opublikowanym w środę i obejrzanym ponad 3,5 miliona razy w ciągu zaledwie jednego dnia, gwiazda wspominała swoje życie jako podróż naznaczoną kolejnymi konfliktami zbrojnymi.

Wywiad przeprowadziła rosyjska dziennikarka Katierina Gordiejewa, uznana w Rosji za "zagranicznego agenta". W ciągu tygodnia materiał obejrzało 20 mln internautów, a mimo celowego blokowania YouTube'a w Rosji, materiał wybił się na pierwsze miejsce.

– Powiedzieć swojej ojczyźnie, że się myli, to patriotyzm – powiedziała Pugaczowa, odnosząc się do inwazji Rosji na Ukrainę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Алла Пугачёва: большое интервью «Скажи Гордеевой»

Stary sowiecki dowcip określał kiedyś przywódcę ZSRR Leonida Breżniewa mianem "mało znaczącej postaci politycznej w erze Ałły Pugaczowej", co świadczy o jej nieprzemijającej popularności od lat 60.

Ten status czynił ją przez lata praktycznie nietykalną. Atakowanie kogoś tak głęboko zakorzenionego w narodowej świadomości groziło zrażeniem starszej, bardziej konserwatywnej części społeczeństwa, do której należy także pokolenie Władimira Putina.

W wieku 76 lat Pugaczowa jest zaledwie o trzy lata starsza od rosyjskiego przywódcy, a jeszcze do 2024 roku Putin regularnie gratulował jej podczas urodzin, często wręczając nagrody. Początkowo go wspierała — prowadziła kampanię i głosowała na niego. W wywiadzie Pugaczowa opisała tamten czas: – Mówił zadziwiająco trafne rzeczy. Nawet o Ukrainie. Generalnie mówił wszystko, co sama myślałam. Był po prostu idolem… A teraz to wszystko jest szokiem.

Władimir Putin i Ałła Pugaczowa
Władimir Putin i Ałła Pugaczowa © East News | Alexei Druzhinin

"Bezkarność wobec naszej rodziny"

Ale gwiazdorstwo Pugaczowej nie ochroniło jej rodziny. Jej mąż, komik Maksim Gałkin, już na początku wojny w 2022 roku skrytykował działania Kremla, co wywołało natychmiastowy atak ze strony władz i ostrą krytykę ze strony twardogłowych patriotów.

Zaniepokojona tymi atakami, Pugaczowa spotkała się z Siergiejem Kirijenką, wieloletnim współpracownikiem Putina i wpływowym urzędnikiem Kremla. Zapewnił ją, że nie ma powodu do obaw w związku z wypowiedziami jej męża. Na jego biurku leżały jednak szczegółowe transkrypcje komentarzy Gałkina, które sprawiały wrażenie niewypowiedzianej groźby.

– Zapytał mnie, z czego jestem niezadowolona – wspominała Pugaczowa w wywiadzie. – Powiedziałam, że martwi mnie bezkarność. Mogę ze wszystkiego zrezygnować, wszystko znieść i ignorować uwagi — ale byłam głęboko zaniepokojona.

Kirijenko – jak opowiadała – po prostu powiedział jej, by się nie martwiła.

– Wydawało się to zbyt łatwe: "Żyj spokojnie; jesteś naszą dumą narodową" – wspominała jego słowa. – Dwa dni później Maksim został uznany za zagranicznego agenta.

Od lat rosyjskie władze posługują się etykietą "zagranicznego agenta", by zdyskredytować wpływowe osoby o odmiennych poglądach, przedstawiając je jako pionki wrogich sił dążących do osłabienia kraju.

Pugaczowa opisała, że gdy po tym ich dzieci poszły do szkoły, zaczęły być prześladowane przez rówieśników, którzy mówili im, że są dziećmi szpiegów i że ich ojciec jest "zagranicznym agentem". Wtedy rodzina spakowała się, powiadomiła dziadków i ogłosiła, że wyjeżdża. W 2022 roku opuścili kraj, zabierając ze sobą 30 tysięcy dolarów w gotówce. – Powiem szczerze, to był dla mnie taki ostry ból, że wszystko dzieje się właśnie w ten sposób – powiedziała Pugaczowa.

"Sumienie ważniejsze niż sława"

Zapytana przez Gordiejewą, czy rozważała pozostanie w Rosji Pugaczowa odpowiedziała, że ani ona, ani jej mąż nie uważali za możliwe zachowanie milczenia. – Jest coś takiego jak sumienie. A sumienie jest cenniejsze niż sława, cenniejsze niż luksus, cenniejsze niż cokolwiek innego, zwłaszcza w moim wieku.

Po tym, jak jej mąż został uznany za zagranicznego agenta, Pugaczowa na Instagramie jasno określiła swoje stanowisko. Napisała, że podziela pogląd męża na temat wojny — i odważyła się wyzwać władze, by nadały jej ten sam status.

– Nie będę teraz wchodzić w szczegóły, jak straszna jest ta wojna. Wszyscy wiedzą, że jestem przeciw wojnie i że nasz kraj bardzo ucierpiał — choć trzeba przyznać, że na pierwszym miejscu jest Ukraina – powiedziała.

– Czy trzeba tłumaczyć na elementarnym poziomie, że niektórzy ludzie nie chcą mieszkać we wspólnym mieszkaniu? Że niektórzy chcą mieć własne? – dodała Pugaczowa, odnosząc się do rosyjskich prób zniszczenia ukraińskiej niepodległości.

Symbol, który odszedł z Rosji

Pugaczowa znana jest z tego, że chroni swoje życie prywatne i unika wywiadów. Ostatni duży wywiad udzieliła mediom ponad siedem lat temu.

– Nie mamy w Rosji aż tylu gwiazd, nie tak jak na Zachodzie. Ona jest potężnym, zwykle milczącym symbolem – powiedziała Gordiejewa w rozmowie telefonicznej z "The Washington Post". – Jej wyjazd z Rosji był ogromnym sygnałem.

Większość Rosjan w wieku Pugaczowej wybrała stabilność i komfort zamiast sumienia. – Dla mnie było absolutnie jasne, po której stronie się opowiedziała – dodała Gordiejewa. Gordiejewa ujawniła, że od 2022 roku rozmawiała z Pugaczową o możliwości wywiadu, aby mogła opowiedzieć swoją wersję wydarzeń. Ostatecznie tej wiosny Pugaczowa powiedziała, że "nadszedł czas".

– Nie stawiała żadnych czerwonych linii – wyjaśniła Gordiejewa. – Powiedziała tylko, że nie chce podżegać do nienawiści.

Rosyjska kultura pod presją Kremla

Po inwazji rosyjscy artyści stanęli przed wyborem: albo sprzeciwić się wojnie, albo stracić możliwość pracy i życia w Rosji.

Muzycy, aktorzy i pisarze, którzy sprzeciwiali się wojnie, zostali zmuszeni do emigracji lub do zejścia do podziemia, podczas gdy ci, którzy pozostali, byli naciskani przez władze, by w swojej twórczości szerzyli nową nacjonalistyczną gorączkę. Współpraca była nagradzana sławą, majątkiem i występami w najlepszym czasie antenowym w telewizji państwowej.

Zapytana o wywiad, rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa w swoim stylu nazwała go "bazarem hipokryzji".

Rozmowa rozwścieczyła także prorządowych komentatorów wojennych, którzy oburzyli się, że Pugaczowa nie została jeszcze oznaczona jako "zagraniczny agent" za swoje "jawnie wywrotowe działania", tylko ze względu na jej status jako jednej z "Artystek Ludowych", tytułu nadawanego w czasach sowieckich wybitnym artystom.

– Za taki stosunek do Rosji i inne przywary niektórzy są pozbawiani tytułów i państwowych nagród. I to wcale nie wyglądałoby jak represja, lecz jedynie jak zasłużona kara – stwierdził bloger wojskowy Jurij Kotiok.

Również czeczeński terrorysta Ramzan Kadyrow "prosił" Ałłę Pugaczową, by "nie prowokowała Czeczenów". Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow nazwał piosenkarkę "wrogiem narodu i zdrajczynią" za jej ciepłe słowa o Dżocharze Dudajewie.

W wywiadzie dla Jekateriny Gordiejewej Pugaczowa określiła czeczeńskiego polityka, który w latach 90. stał na czele ruchu na rzecz niepodległości Czeczenii od Rosji, jako "przyzwoitego, uczciwego, inteligentnego, przystojnego człowieka". Dudajew był pierwszym prezydentem Czeczeńskiej Republiki Iczkerii od 1991 roku do momentu, gdy został zabity w 1996 roku.

źródło: Washington Post/Radio Svoboda/Meduza/Tell Gordeeva

Wybrane dla Ciebie

Media: Jan Marsalek, szpieg Putina ukrywa się w Moskwie
Media: Jan Marsalek, szpieg Putina ukrywa się w Moskwie
Media: Baza sił specjalnych Rosji w pawilonie Patriot Parku
Media: Baza sił specjalnych Rosji w pawilonie Patriot Parku
Sprawa uchylenia immunitetu I prezes SN. W tle kontrowersje
Sprawa uchylenia immunitetu I prezes SN. W tle kontrowersje
Sikorski zagotował się w studiu. "Ta dyskusja jest żenująca"
Sikorski zagotował się w studiu. "Ta dyskusja jest żenująca"
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Afera ws. rakiety. Siemoniak odpowiedział. "Niedopuszczalne"
Afera ws. rakiety. Siemoniak odpowiedział. "Niedopuszczalne"
Eksplodujące paczki w Europie. Śledczy z Litwy i Polski rozbili grupę
Eksplodujące paczki w Europie. Śledczy z Litwy i Polski rozbili grupę
Trump zachwycony księżną Kate. Kamery wyłapały, co jej powiedział
Trump zachwycony księżną Kate. Kamery wyłapały, co jej powiedział
Tak Rosja "promuje się" za granicą
Tak Rosja "promuje się" za granicą
Zełenski ujawnił koszty wojny. Mówi o dwóch planach
Zełenski ujawnił koszty wojny. Mówi o dwóch planach
Prawomocny wyrok dla "Małej Emi". Za hejtowanie sędziego Żurka
Prawomocny wyrok dla "Małej Emi". Za hejtowanie sędziego Żurka
Odszedł z Polski 2050. W partii nie kryją zaskoczenia
Odszedł z Polski 2050. W partii nie kryją zaskoczenia
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości