Łukasz Kohut
Miejsce urodzenia: | Katowice |
Łukasz Kohut to śląski fotograf i polityk zaangażowany w sprawy lokalne. Należy do partii Wiosna Roberta Biedronia i ubiega się o mandat europosła.
Łukasz Kohut – wykształcenie i kariera
Łukasz Kohut urodził się w 1982 roku w Katowicach. Swoje życie związał z rodzinnym Rybnikiem, gdzie powrócił po kilku latach spędzonych m.in. w Skandynawii. Odebrał gruntowne wykształcenie. W Polsce (na Uniwersytecie Śląskim) ukończył dwa kierunki: politologię oraz zarządzanie i marketing. Studiował również w Finlandii, a później mieszkał i pracował w innych państwach – w Norwegii, w Czechach i na Filipinach. Zna trzy języki obce: angielski, norweski i czeski. Zarabia na życie jako fotograf.
Łukasz Kohut – działalność polityczna
Łukasz Kohut swoją działalność polityczną rozpoczynał w ugrupowaniach Janusza Palikota. Przez 6 lat był członkiem Twojego Ruchu. Ściśle wpółpracował również z politykami należącymi do Nowoczesnej. W 2019 roku wstąpił w szeregi założonej przez Roberta Biedronia partii Wiosna, z ramienia której otrzymał pierwszą pozycję na śląskiej liście w wyborach do Parlamentu Europejskiego 2019.
W swojej małej ojczyźnie Łukasz Kohut uchodzi za obrońcę śląskości i języka śląskiego. Wraz z organizacją Demokratyczna Unia Regionalistów Śląskich walczy o wprowadzenie "ślonskiej godki" do lokalnych szkół wraz z edukacją regionalną. Należy również do stowarzyszenia Śląskie Perły, które powstało na fali Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i organizuje akcje społeczne oraz imprezy kulturalne uwrażliwiające społeczeństwo na dyskryminację, nietolerancję, wszelkie przejawy zamknięcia na inność i ograniczanie wolności obywatelskich. Jest zaangażowany w obronę praw mniejszości i kobiet (m.in. z jego inicjatywy w Rybniku powstała Rada Kobiet).
Mieszkańcom takich miejscowości, jak Rybnik, Wodzisław Śląski, Racibórz, Żory, Jastrzębie-Zdrój i Mikołów Łukasz Kohut znany jest jako felietonista "Tygodnika Regionalnego Nowiny". Przez czytelników "Dziennika Zachodniego" został wybrany na Człowieka Roku 2016 w Rybniku.
Komentarze