Nie będzie śmierci kopalni z dnia na dzień. "Sukces"

- Najważniejsze jest to, by w centrum transformacji energetycznej faktycznie stał człowiek - mówił Łukasz Kohut w rozmowie z Wirtualną Polską. Jako europoseł dąży on do takich działań, które połączą troskę o przyszłość planety z potrzebami górników.

Łukasz Kohut
Łukasz Kohut
Źródło zdjęć: © East News | Christian CREUTZ
Patrycjusz WyżgaMonika Mikołajewicz

29.04.2023 | aktual.: 29.04.2023 13:26

Łukasz Kohut, europoseł z frakcji Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów, podkreślił, że jest zwolennikiem transformacji energetycznej w Europie. Jednocześnie jednak proponuje w Parlamencie Europejskim takie rozwiązania, które staną się kompromisem satysfakcjonującym zarówno ekologów, jak i osoby pracujące w górnictwie. Sam bowiem pochodzi ze Śląska.

"To jest duży sukces negocjacyjny"

Eurodeputowany w rozmowie z Wirtualną Polską podkreślił, że jako członek opozycji wpłynął na kształt rozporządzenia dotyczącego zamykania kopalni.

- Wynegocjowaliśmy taki konsensus, z którego cieszą się i osoby o zielonym sercu, i związki zawodowe oraz górnicze - powiedział Kohut, nazywając to "dużym sukcesem negocjacyjnym". - Nie będą zamykane kopalnie przed 2031 rokiem, tak jak chciało pierwsze rozporządzenie. Wprowadziliśmy kilka rozwiązań, które pozwolą kopalniom wygaszać się stopniowo do 2049 roku, a nie z dnia na dzień. I myślę, że to jest duży sukces negocjacyjny - dodał.

Trochę zielone, trochę czarne

Kohut odpiera tezę, że jego propozycje stoją w sprzeczności z naukowcami, którzy twierdzą, że musimy działać tu i teraz, w związku z czym, trzeba nie tylko zakończyć emisję gazów cieplarnianych, ale też znaleźć rozwiązania, które będą wchłaniać CO2.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polityk odparł, że zaproponowane zmiany są kompromisem, który "nie jest do końca zielony, ale nie jest też czarny". Z jednej strony, jak twierdzi, będzie wygaszanie wydobycia i kary, które umożliwią finansowanie instalacji środowiskowych. Z drugiej - będzie czas na to, by górnicy zdążyli stopniowo przekwalifikować się lub przejść na emeryturę.

Poza tym polityk dostrzega też inne problemy, na przykład związane z tym, że węgiel koksowy nadal będzie potrzebny w przemyśle, a nastawienie się na import wcale nie będzie takim dobrym rozwiązaniem.

- Nie możemy doprowadzać do tego, że będziemy cały węgiel koksujący importować, bo to też wiązałoby się z emisją gazów cieplarnianych, choćby przy transporcie tego węgla - wyjaśnił Kohut.

Najważniejszy ma być człowiek

Gość Wirtualnej Polski podkreślił, że w centrum wszystkich zmian proponowanych przez Parlament Europejski powinien znajdować się człowiek. Ludzi należy przygotowywać na zmiany. I, zdaniem Kohuta, to widać na Śląsku, gdzie coraz mniej osób kształci się w kierunku górnictwa. Ślązacy widzą, że ten sektor się kurczy.

- Najważniejsze jest to, by w centrum transformacji energetycznej faktycznie stał człowiek, żeby powstawały nowe miejsca pracy na Śląsku. One powstają i będą powstawać, także ze względu na fundusze europejskie - powiedział polityk, dodając, że trzeba stworzyć górnikom odpowiednie perspektywy.

- Nie należy traktować ich jak zło, tylko jak wartościowych ludzi - oświadczył Kohut. - Jesteśmy w stanie ten sektor wygasić bezboleśnie dla nich - dodał gość WP.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (116)