Strajk Kobiet. Reakcja przewodniczącego PE na użycie siły wobec europosła
Przewodniczący PE David Sassoli zwrócił się do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego w sprawie użycia siły przez policję wobec europosła Łukasza Kohuta podczas październikowej manifestacji w Katowicach. "David Sassoli nie pyta: 'a po co chodził na manifestacje?', ale zwraca się do ministra Kamińskiego, aby podjął odpowiednie środki, by zapobiec tak poważnym naruszeniom w przyszłości" - komentuje ten fakt europoseł Leszek Miller.
Do zajść opisywanych przez europosła Łukasza Kohuta i jego współpracowników doszło 24 października przed katowicką katedrą, podczas demonstracji przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
W trakcie manifestacji doszło do przepychanek z policją - na filmiku przesłanym przez współpracowników Kohuta widać m.in., jak policjanci odpychają demonstrantów tarczami, widać też i słychać, że parlamentarzyści rozmawiają z policjantami, przedstawiają się i okazują legitymacje.
"To nie Białoruś - to Polska PiS. Proszę dokładnie zobaczyć jak przepychano i poturbowano nas wczoraj w Katowicach, mimo że deklarowaliśmy od początku, że jesteśmy posłami" - komentował film Kohut.
Interwencję w tej sprawie podjął europoseł, były premier Leszek Miller. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli - odpowiadając na pismo Millera - ocenił, że opisane przez niego zdarzenia są bardzo poważne i wydają się stanowić naruszenie Protokołu nr 7 dołączonego do Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Przepisy te regulują kwestie przywilejów i immunitetów w Unii Europejskiej.
Sassoli poinformował w piśmie do Millera, że napisał do ministra Kamińskiego, aby zwrócić jego uwagę na te wydarzenia i poprosić go "o podjęcie odpowiednich środków w celu zapobieżenia takim poważnym naruszeniom w przyszłości".
"Jakże odmiennie traktuje się takie sytuacje na szczeblu Parlamentu Europejskiego, w porównaniu do reakcji marszałek Witek czy wicemarszałka Terleckiego" - skomentował reakcję przewodniczącego PE na swoim profilu na Facebooku Leszek Miller
"David Sassoli nie pyta: 'a po co chodził na manifestacje?', ale zwraca się do ministra Kamińskiego, aby podjął odpowiednie środki, by zapobiec tak poważnym naruszeniom w przyszłości" - czytamy na profilu Leszka Millera.