Stanisław Dziwisz i pytania ws. śledztwa. Zażalenie w prokuraturze
Kraków. Do prokuratury wpłynęło zażalenie na odmowę wszczęcia śledztwa ws. kardynała Stanisława Dziwisza. Złożył je europoseł Łukasz Kohut. Polityk zarzuca duchownemu, że ten uczestniczył w procederze ukrywania nadużyć seksualnych księży wobec nieletnich.
Po emisji reportażu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza" w 2020 roku przez Polskę przetoczyła się fala oburzenia. Część społeczeństwa głośno domagała się pociągnięcia duchownego do odpowiedzialności. Pod adresem kardynała Stanisława Dziwisza pojawiły się oskarżenia dotyczące tuszowania przypadków pedofilii, a także przyjmowania łapówek.
Po emisji reportażu na antenie TVN24 europoseł Łukasz Kohut złożył zawiadomienie do prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez kard. Stanisława Dziwisza. Jednak prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa.
- Niestety w Polsce sojusz tronu z ołtarzem trwa w najlepsze - mówił Łukasz Kohut w rozmowie z Wirtualną Polską tuż po informacji o odmowie wszczęcia śledztwa ws. kardynała Dziwisza. Już wtedy zapowiadał, że planuje złożyć zażalenie w tej sprawie.
Cezary Tomczyk: nie wierzę Krystynie Pawłowicz
Stanisław Dziwisz. Zażalenie ws. braku śledztwa w prokuraturze
Tak też się stało. We wtorek do prokuratury wpłynęło zażalenie na odmowę wszczęcia śledztwa ws. kardynała Stanisława Dziwisza. O sprawie poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Żyjąc bowiem w demokratycznym państwie prawa, każdy obywatel ma prawo do tego, by wymiar sprawiedliwości funkcjonował co najmniej poprawnie" - napisał Kohut. "Skoro zatem dochodzi do popełnienia przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości, w interesie obywatela jest wszczęcie i prowadzenie postępowania w sprawie i przeciwko osobie, która naruszyła tenże interes" - podkreślił.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko potwierdził PAP we wtorek, że zażalenie wpłynęło już do prokuratury. Wcześniej tłumaczył, że "prokurator przesłuchał zawiadamiającego oraz uzyskał z jednej ze stacji (telewizyjnych) materiał, na który powoływał się zawiadamiający".
- Dokonał analizy tych materiałów i uznał, że brak jest podstaw do wszczęcia śledztwa w tej sprawie - odparł Hnatko.